sobota, 17 maja 2014

Detektyw

   Dziś przypomnę program, który był emitowany w TVN w latach 2000-2006. Nakręcono łącznie pięć serii. Mowa o programie Detektyw, emitowanym przez TVN w zależności od serii we wtorki, ale chyba też zdarzały się emisje w czwartki.
   Bohaterem był detektyw Krzysztof Rutkowski, a w każdym odcinku przedstawiana była sprawa, którą rozwiązywał, a raczej w której starał się pomóc tytułowy detektyw. Wraz z swoją brygadą pomagał ludziom wrócić do kraju, pomagał w sytuacjach, gdy ktoś próbował wymuszać haracze, w odbiciu porwanego, itp. Spraw było mnóstwo. Słyszałem, że program był kręcony podczas prawdziwych akcji, nic nie było udawane.
   Program zniknął z anteny, kiedy to detektyw został aresztowany w 2006 roku. Był podejrzany o pranie brudnych pieniędzy i współpracę z mafią paliwową. O tym, jak potoczyły się jego losy w związku z tym postępowaniem pisał nie będę, wszak nie o tym jest blog. Tak czy inaczej skończyła się wówczas jego kariera telewizyjna.
   Podobno wymogi telewizyjne sprawiały, że sprawy, którymi się zajmował Rutkowski nie były do końca dopracowane. Załóżmy, że jakaś sprawa wymagała kilku tygodni, by przygotować wszystko, opracować plan i wdrożyć go w życie, tymczasem TVN nakazywał ogarnięcie wszystkiego w kilka dni, bo przecież zaplanowana jest emisja. Pamiętam, że nie wszystkie sprawy prezentowane na antenie kończyły się sukcesem.
   Odcinki trwały zazwyczaj ok. 25-30 minut. Niektóre można znaleźć w internecie. Choćby w tym miejscu.

sobota, 10 maja 2014

Drzewko szczęścia

   Przez wiele lat mogliśmy obserwować w telewizji mnóstwo teleturniejów i programów interaktywnych, czyli z udziałem widzów. Zdecydowaną większość łączyły dwie kwestie - połączenie kosztujące krocie i trudność z "trafieniem na otwartą linię".
   Jednym z prekursorów teleturniejów interaktywnych był program o nazwie "Drzewko szczęścia". Emitowany był w Polsacie pod koniec lat dziewięćdziesiątych (pojawił się w 1995 lub 1996 roku). Początkowo trwał kilka minut, potem był to program ok. 20-25 minutowy. Pojawiał się chyba codziennie, jakoś po południu (pamiętam, że bywał i przed 18 i ok. 15.30 i jeszcze wcześniej, pewnie więc zmieniali porę jego emisji). Prowadzili go Krzysztof Wanio i Katarzyna Wyszomirska.
   Znaleźć informacje o programie "Drzewko szczęścia" jest niemal niemożliwe, a przyznam, że nie pamiętam dokładnie jednej kwestii. Ogólnikowo wyglądało to tak - uczestnik dzwonił do programu, a jego zadaniem było wybrać właściwą drogę na drzewku szczęścia. Szansa na trafienie wynosiła 50 procent, bowiem za każdym razem uczestnik wybierał drogę w lewo lub prawo. Aby jednak dojść do szczytu drzewka trzeba było podjąć prawidłową decyzję bodaj trzy razy (w końcu drzewo ma różne gałęzie...). W przypadku błędnego wyboru na drzewku pojawiała się "właściwa droga". Do wygrania były drobne kwoty pieniężne, które można było później zwiększyć (ale i chyba zmniejszyć). Wystarczyło zagrać w zaproponowaną grę przez prowadzącego. W internecie krąży krótki filmik właśnie z jedną z takich gier - wybór jednego z czterech pudełek, na których napisane były różne kwoty pieniężne. Pudełka były w czterech kolorach, a dzwoniący mówi, że ma czarno-biały telewizor...
   Jedyne czego nie pamiętam, to czy przy okazji kolejnych wyborów na drzewku uczestnicy musieli odpowiadać na jakieś pytania. Pamiętam natomiast, że wielu moich znajomych uważało ów teleturniej za oszustwo, bo przecież kto udowodni, że gra nie jest ustawiona i że w ostatniej chwili ktoś nie zmieniał przebiegu drogi po drzewku. Tak czy inaczej choć ów teleturniej nie był wybitny i porywający, w porównaniu z tymi, które teraz możemy oglądać w telewizji (mowa o teleturniejach interaktywnych) był o wiele ciekawszy. Teraz bowiem na przykład przez 15 minut trzeba wysłuchiwać głupot wygadywanych przez prezenterkę, bo akurat jest czas zarabiania hajsu i nikogo nie wpuszczają na antenę...

sobota, 3 maja 2014

Va banque

   Teleturniej Va banque pojawiał się w telewizji w latach 1996-2003. Emitowała go TVP 2, z tego co pamiętam leciał dwa razy w tygodniu, w poniedziałki i wtorki ok. 19.30. Prowadzącym był znany aktor Kazimierz Kaczor.
    Co wyróżniało ów teleturniej w gronie innych, w których trzeba było wykazać się wiedzą, aby wygrać nagrodę? Odwrotna kolejność. To znaczy prowadzący nie czytał pytań, a uczestnicy nie odpowiadali. Prowadzący czytał odpowiedź - na przykład: "nazywamy tak chorobliwą namiętność do ognia i skłonność do podpalania". Zadaniem uczestnika było zaś zadać pytanie do przeczytanej odpowiedzi (np. co nazywamy piromanią?).
   Program składał się z dwóch rund. W każdej rundzie na tablicy pojawiało się sześć kategorii tematycznych. W każdej kategorii było zawartych pięć odpowiedzi, wartych od 100 do 300 złotych (w pierwszej rundzie) lub od 200 do 600 złotych (w drugiej rundzie). Uczestnik wskazywał kategorię i kwotę, za jaką ma być przeczytana odpowiedź. Prowadzący czytał odpowiedź, uczestnik, który najszybciej się zgłosił zadawał pytanie. Jeśli odpowiedział dobrze, wybrana kwota była dopisywana do jego konta. Jeśli źle, wspomniana kwota była odpisywana (można było zejść poniżej zera, na szczęście w razie co nie trzeba było zwracać pieniędzy, jeśli program skończyło się z kwotą ujemną). Jeśli w ciągu kilku sekund nikt się nie zgłosił, prowadzący sam zadawał pytanie, czyli rozwiązywał zadanie. Kto wybierał kategorię i kwotę? Uczestnik, który jako ostatni udzielił prawidłowej odpowiedzi.
   Wśród kwot na tablicy ukryte było pole o nazwie premia. Jeśli ktoś na nią trafił, wybierał kwotę, za jaką chce odpowiadać, minimalnie najmniejsza kwota, jaka widniała na tablicy (w pierwszej rundzie 100, w drugiej 200), maksymalnie tyle, ile posiadał. Dobra odpowiedź - kwota trafiała na konto zawodnika, zła - tę kwotę odpisywano z jego konta. W pierwszej rundzie było jedno pole z premią, w drugiej dwa. Każda runda trwała ok. 12 minut lub do momentu, gdy zabrakło "odpowiedzi" na tablicy. Gdy do końca rundy zostawały trzy minuty, prowadzący wypowiadał formułkę: "Proszę państwa, do końca rundy zostało ok. 3 minut, na tablicy pozostało X haseł". Podobnie działo się, gdy do końca rundy zostawała minuta.
   Do rundy trzeciej, finałowej wchodzili uczestnicy, którzy mieli na koncie dodatnią liczbę punktów (pieniędzy). Prowadzący mówił, z jakiej kategorii pojawi się hasło finałowe, a następnie uczestnicy obstawiali kwoty, za jakie chcą zagrać w finale (maksymalnie tyle, ile zdobyli w dwóch poprzednich rundach). Prowadzący następnie czytał hasło, a uczestnicy pisali na monitorach pytanie. Mieli na to 30 sekund. Następnie następowało sprawdzanie odpowiedzi i kwot, jakie stawiali uczestnicy. Dobra odpowiedź - kwota dopisywana do konta, zła - odejmowana. Wygrywał uczestnik, który ukończył program z największą kwotą na koncie. Otrzymywał on prawo uczestnictwa w kolejnym programie (maksymalnie mógł wziąć udział w trzech odcinkach), wygrywał też oczywiście zgromadzoną kwotę.
   Jako ciekawostkę powiem, że pamiętam co najmniej kilka przypadków w finale, w którym uczestnik (pewnie stres zrobił swoje) udzielił odpowiedzi nie w wymaganej formie pytającej, a twierdzącej. I mimo że w zasadzie odpowiedź była prawidłowa, nie mogła zostać uznana z racji nie zachowania formy. Jeden z odcinków zaś można obejrzeć w tym miejscu.
   Teleturniej Va banque nie był oczywiście polskim pomysłem. Powstał na licencji amerykańskiego teleturnieju Jeopardy!, nadawanego w USA już od 1964 roku. Program trafił do wielu krajów. W 1994 roku pod taką samą nazwą (choć przez trzy pierwsze lata jako Riskant!) pojawił się na przykład w niemieckim RTL. Pod nazwą Jeopardy! emitowany był również w Finlandii, Danii, Francji, Indonezji, Australii, Kanadzie, Argentynie, Meksyku, Nowej Zelandii, Norwegii, Hiszpanii, Szwecji i Wielkiej Brytanii. W innych krajach teleturniej nosił inne nazwy. W Słowacji na przykład przez wiele lat nazywał się "Pokusenie", a potem "Riskuj". W Rosji była to "Swoja Igra", w Rumunii "Risti si castigi", w Holandii "Waagstuk!", we Włoszech "Rischiatutto", w Estonii: "Kuldvillak!", w Chorwacji "Izazov", w Brazylii zaś "Arrisca Tudo".
   W niektórych krajach teleturniej jest nadal emitowany. W tym roku na przykład, po dziewięcioletniej przerwie program powrócił na antenę duńskiej telewizji TV3. Od 2012 roku, kiedy to powrócił na antenę po dziesięcioletniej przerwie, teleturniej jest również emitowany w stacji estońskiej TV3 Kanal 2. Rosyjska stacja NTV emituje program już od 20 lat (od 1994 roku), zaś w 2012 roku powrócił teleturniej także do Turcji. Po dwunastoletniej przerwie jego emisję rozpoczęła stacja Star TV pod nazwą "Buyuk risk". Oczywiście program emitowany jest również w USA.