środa, 18 marca 2020

Piłka w grze

Swego czasu przedstawiałem już dwa seriale animowane, których tematyką była piłka nożna. Dziś czas na trzeci, który po raz pierwszy oglądałem mając naście lat. Oczywiście serial jest produkcji japońskiej, a emitowała go stacja TV 4 popołudniową porą.
Dokładna godzina emisji - początkowo 16.15, potem ok. 15.45, a następnego dnia chyba o godzinie 9.00 powtórka odcinka. Serial pojawiał się dwa razy w tygodniu (wtorek i czwartek), a pierwszy odcinek wyemitowano 13 czerwca 2000 roku (emisję zakończono 7 grudnia tego samego roku). Anime liczy 58 odcinków i zostało stworzone w 1993 roku na podstawie mangi. Intro - kliknij tutaj.
Bohaterami serialu jest trójka przyjaciół grających w tej samej drużynie o nazwie Kakegawa - to Toshi (Tanaka), Kenji i Kazuhiro. Każdy z nich występuje na innej pozycji, Toshi to napastnik, który początkowo potrafi posługiwać się jedynie prawą nogą. Kapitan i lider zespołu - Kubo zmusił go jednak do ćwiczenia strzałów lewą nogą i okazało się, iż w niej drzemie większa siła niż w prawej... Kazuhiro to z kolei kreatywny pomocnik, który przeżywał domowe problemy - ojciec upierał się bowiem, że powinien on porzucić grę w piłkę, a skupić na nauce. Ostatecznie jednak młokos zdołał przekonać go, że będzie w stanie pogodzić naukę i piłkę... Z kolei Kenji to bramkarz, chyba najbardziej narwana postać z całej trójki.
Oczywiście w anime pojawia się też wiele innych postaci. Warto wspomnieć jeszcze o dwóch. Pierwsza to Kubo - lider i kapitan zespołu, który w półfinałowym meczu okiwał wszystkich zawodników drużyny przeciwnej, strzelił wyrównującego gola, ale swój heroizm okupił... śmiercią. Numer dziesięć, który należał do wspomnianego zawodnika, powędrował następnie do Toshiego, który początkowo zupełnie nie radził sobie z ciążącą na nim presją, z czasem było jednak coraz lepiej. Inną ważną postacią była z kolei Kazumi Endo, w której podkochiwali się zarówno Toshi jak i Kazuhiro... Oczywiście nie można zapominać także o innych postaciach, jak Kamiya (zastępca Kubo) czy Mahori (dołączył do zespołu po śmierci Kubo).
W porównaniu z Kapitanem Tsubasą w tym anime było znacznie mniej nieprawdopodobnych, magicznych wręcz, wydarzeń boiskowych - co nie znaczy, że nie było ich wcale. Jedną z nich jest strzał, po którym piłka znikała z oczu... Innym z kolei zawodnik, który potrafił naśladować i w okamgnieniu nauczyć się wszystkich zagrań, jakie pokazują przeciwnicy, ale ma bardzo słabą kondycję i po kilkunastu czy kilkudziesięciu minutach nie daje rady biegać. Nieprawdopodobne są też akcje zespołu, z którym bohaterowie mierzyli się w finale po śmierci Kubo (podania z pierwszej piłki w powietrzu - dokładne, precyzyjne co do milimetra, którymi ów zespół mijał przeciwników niczym drzewa w parku (w czym tkwi sekret owego zespołu i jego gry odgadł dopiero Kazuhiro, który ze zdumieniem odkrył, iż sposób gry wymyślił... jego ojciec).
Na plus w anime można natomiast zaliczyć fakt, iż za pierwszym razem (finałem) nie doszło do cudu. Śmierć Kubo i taktyka szybkich dokładnych podań rywala finałowego spowodowały, że główni bohaterowie nie byli w stanie skutecznie przeciwstawić się przeciwnikowi o nazwie Fujita. Za porażkę zrewanżowali się jednak już w kolejnych rozgrywkach i wzięli udział w krajowych (chyba) zawodach.
Serial nie tylko skupiał się na piłce, ale też na życiu i losach głównych bohaterów. Japończycy nie byliby sobą, gdyby nie dodali też nieco seksualności, nie brakowało też humoru, dzięki czemu anime oglądało się przyjemnie... A z pierwszej emisji pamiętam jeszcze jedno - gdy lektor wypowiadał nazwisko bohatera "Tanaka" - ze strony jednego ze starszych znajomych padało stwierdzenie: "Ta na k (czytaj: ka)? Ooo"

2 komentarze:

  1. Jeszcze można zrobić wpis o 4 serialu animowanym o tematyce piłki nożnej czyli jedenastka marzeń emitowanym na Polsat 2 i Smyku bez Openingu i Endingu

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne anime, choć zawsze preferowałem Kapitana Tsubasę (Kapitana Jastrzębia na Polonii 1).

    OdpowiedzUsuń

Komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora