środa, 11 stycznia 2023

Dowcipy sprzed lat - część 32

Pierwszy wpis poświęcony dawnym dowcipom, jaki publikuję w 2023 roku, rozpoczyna prezentację trzeciej części (tomu) książeczki z serii "333 najlepsze dowcipy". Podobnie jak w przypadku dwóch poprzednich, wszystkie dowcipy przedstawię w pięciu wpisach. Tematyka tejże pozycji to "Dowcip polityczny".
W pierwszym wpisie zająłem się żartami, które zostały ponumerowane od 1 do 65. Prezentując żarty poniżej pominąłem siedem, które pojawiły się w jednej z trzech poprzednich politycznych części (5, 10 lub 16). 
Na czerwono dowcipy, które ukazały się w nr 3/1992 Dobrego Humoru (Przychodzi baba do lekarza). Na niebiesko dowcipy, które ukazały się nr 11/1992 Dobrego Humoru (nie tylko dla dorosłych). Na zielono dowcipy, które ukazały się w nr 3/1993 Dobrego Humoru (Przychodzi baba do lekarza).
*     *     *
Amerykański kosmonauta ląduje na Marsie i zaskoczony widzi jegomościa zatykającego na pobliskim pagórku polską flagę.
- Jak pan się tu dostał? - pyta Amerykanin
- Podniosłem się wraz z cenami
- No tak, ale co pan zrobi, żeby z powrotem zejść?
- Spadnę w dół razem ze złotówką.

- Co nam daje państwo?
- Państwo daje nam dużo do myślenia.

- Co oznacza skrót RP?
- Recydywiści panują

- Co się mieści w aktach MSW?
- To, co się w głowie nie mieści.

- Co to jest jaszczurka?
- To krokodyl, który przeżył pierwszy rok planu Balcerowicza.

- Co to jest: Nie je, nie pije, a rośnie?
- Cena

- Czy słoń może dostać przepukliny?
- Może, jeśli zechce podnieść naszą gospodarkę

- Czy w obliczu rosnącej recesji i groźby załamania się polskiej gospodarki jest do przyjęcia program profesora Sachsa?
- Tak. Pod warunkiem, że kilka milionów Polaków wyśle się na saksy.

- Dlaczego co roku wprowadzamy w Polsce czas zachodnioeuropejski, przesuwając wskazówki zegara o godzinę do tyłu?
- Bo to najprostszy sposób, aby być bliżej Europy!

- Dlaczego na banknocie o nominale 10 000 zł Wyspiański już się nie uśmiecha?
- Bo wie, biedaczek, że za dychę Wesela nikt nie urządzi!

- Dlaczego niektórzy mówią, że w Polsce trwa remont generalny?
- Bo rozpoczął się po rządach generała!

- Dlaczego nigdy nie doszło do spotkania Wałęsy i Gorbaczowa?
- Bo najpierw Wałęsa czekał, aż Gorbaczow otrzyma Nagrodę Nobla, a potem Gorbaczow, aż Wałęsa zostanie prezydentem...

- Dlaczego prezydent Wałęsa podczas wizyty we Francji nie mógł zasnąć w Pałacu Elizejskim?
- Bo wspaniałe łoże, w którym leżał, w niczym nie przypominało styropianu ze Stoczni Gdańskiej w 1980 roku...

- Dlaczego upadł rząd w Gabonie?
- Bo się gałąź złamała

- Dlaczego Wałęsa utył przed kampanią prezydencką?
- Wiedział, że jak utyje, to nie wystarczy miejsca dla Tymińskiego!

- Dlaczego Warszawę ostatnio tak rozkopali?
- Bo budują metro.
- Nie. Prezydent Wałęsa zgubił świadectwo ukończenia szkoły zawodowej!

Do ministra Kuronia przychodzi wychudzony emeryt skarżąc się, że ostatnio nic nie je. Kuroń radzi:
- Niech pan idzie do lekarza, on przepisze panu coś na apetyt
- Apetyt to ja mam, brakuje mi tylko na jedzenie.

Do wróżki przepowiadającej przyszłość przychodzi emeryt:
- Przez dziesięć najbliższych lat będzie pan żył w nędzy.
- A potem?
- Potem... Potem się pan do tego przyzwyczai!

Emeryt zatrzymuje się na ulicy, z trudem łapiąc oddech i chwyta za ramię przechodnia.
- Niedobrze mi...
- Panie, a komu teraz dobrze?

Idący do urzędu Rady Ministrów Jacek Kuroń spotyka emeryta jedzącego trawę rosnącą na trawniku. Daje mu 20 tysięcy złotych, aby zjadł obiad w barze. Następnego dnia tego samego emeryta spotyka Leszek Balcerowicz. Wyciąga 2 tysiące i mówi:
- Niech pan wsiądzie do autobusu i pojedzie za miasto. Tam trawa jest bardziej świeża.

- Ile pokoi hotelowych w Tel Awiwie zajmowała polska delegacja rządowa podczas wizyty w Izraelu?
- Żadnego. Wszyscy mieszkali u swoich rodzin.

- Jak teraz będzie się nazywała Wódka Mazowiecka?
- "Siła spokoju"
- A "Żytnia"?
- Rządowa
- A dlaczego?
- Żeby każdy mógł ją obalić

- Jak usunięto pomnik Dzierżyńskiego?
- Koparkami Waryńskiego

- Jak wyglądał będzie banknot o nominale miliona złotych?
- Na jednej stronie Balcerowicz z bananami, a na drugiej my - z torbami.

- Jaka jest różnica między Gierkiem a Wałęsą?
- Gierek wołał: "Pomożecie?", a Wałęsa swoją piękną polszczyzną woła: "Pomnożycie?"

- Jaka jest różnica między dyktaturą a demokracją?
- Dyktatura jest wtedy, gdy rząd robi co chce, a lud nie może wyrazić swojej woli, zaś demokracja jest wtedy, gdy lud wyraża swoją wolę, a rząd i tak robi to co chce.

- Jaka jest różnica między Urbanem a Miodowiczem?
- Urban nadal ma związek z zawodem, a Miodowicz nie ma związku zawodowego!

- Jaka jest różnica między wielbłądem a bezrobotnym?
- Wielbłąd może pracować przez miesiąc nic nie pijąc, a bezrobotny może cały miesiąc pić i... nie pracować.

- Jaka jest różnica między wyszczerbionym nocnikiem, a posiedzeniem sejmowym?
- Nie ma żadnej. Na jednym i na drugim trudno jest wysiedzieć...

- Jaka jest różnica w ocenie Balcerowicza za granicą i w kraju?
- Za granicą uważają, że Balcerowicz stosuje zasadę: przez głowę do reform. W kraju, że próbuje założyć reformy przez głowę.

- Jaki jest ulubiony sport ministra Balcerowicza?
- Podnoszenie... cen

- Jakich dwóch ludzi z zagranicy poruszyło polską opinię publiczną w 1990 roku?
- Bush ze Stanów i Stan z buszu.

- Jakie było pierwsze posunięcie Mazowieckiego zaraz po objęciu przez niego funkcji premiera?
- Podwyżka ceny na Wódkę... Mazowiecką.

- Jakie jest ulubione hobby prezydenta Wałęsy?
- Wędkarstwo
- A jaki jest jego najbardziej udany połów?
- Na przynętę ze 100 milionów złapał podczas ostatnich wyborów prezydenckich 70 procent elektoratu!

- Jakie poczucie humoru mają Glemp, Urban i Wałęsa?
- Prymas Glemp nie śmieje się z niczego. Jerzy Urban śmieje się ze wszystkiego, a prezydent Wałęsa śmieje się tylko z tych dowcipów, które sam opowiada.

Kandydat na senatora uczestniczy w wiecu przedwyborczym. Nagle ktoś rzuca w niego główką kapusty. Ten szybko replikuje:
- Cóż ja widzę. Nasi polityczni przeciwnicy zaczynają tracić głowy!

Kasjer w banku wypłaca starszej pani rentę w zniszczonych banknotach
- Mam nadzieję, że nie obawia się pani bakterii?
- Och nie, z mojej renty nawet jedna bakteria nie mogłaby wyżyć!

- Kiedy Kuroń zostanie zdjęty ze stanowiska?
- Gdy przypali zupę!

- Kiedy odbyły się pierwsze demokratyczne wybory?
- To było wtedy, gdy Pan Bóg przyprowadził Adamowi Ewę i powiedział: wybierz sobie żonę

- Kiedy telewizja stanie się wiarygodna?
- Wtedy, gdy przestaną w niej pokazywać ludzi, którzy siedzą i ględzą o tym, żeby przestać siedzieć i ględzić, tylko brać się za konkretną robotę.

- Kiedy w Polsce będzie lepiej?
- Gdy Kuroń zacznie wydawać drugie danie

- Kto jest najbardziej ujmującym człowiekiem w Polsce?
- Balcerowicz, bo każdemu ujął co najmniej połowę płacy realnej.

- Kto w Polsce wydaje najwięcej pieniędzy?
- Mennica Państwowa!

- Mamo! Widziałem dziś na własne oczy ministra handlu!
- Naprawdę? Gdzie?
- W butiku
- Co kupował?
- Nic nie kupował. Stał za ladą.

Mąż do żony:
- Dopiero piętnasty, a my nie mamy żadnych pieniędzy. Gdzie ty wydałaś tyle forsy?
- Wyobraź sobie kochanie, znalazłam sklep z niewiarygodnie niskimi cenami!

Mąż przynosi do domu żywego królika i mówi do żony:
- Zabij go i przyrządź ze słoninką
- Zwariowałeś? Nie mamy już pieniędzy, a tobie zachciewa się słoniny
- No to przyrządź go w sosie pieczarkowym
- A skąd ja ci wezmę tyle pieniędzy na pieczarki
Zdenerwowany mąż wyrzuca przez okno królika. Ten się otrzepuje i woła:
- Niech żyje Balcerowicz !

Mąż wraca z pracy, siada za stołem i pyta żony:
- Dlaczego ostatnio nie gotujesz zup? Przecież wiesz, jak je lubię.
- Bo nie stać nas na taką rozrzutność. Na zupy, to możesz sobie chodzić do Kuronia!

Minister Jacek Kuroń wchodzi do restauracji, siada za stolikiem i wzywa kelnera.
- Poproszę befsztyk, kawior, krewetki, schabowy z ananasem, do tego francuski szampan i lody z bakaliami.
- A zupa?
- Za zupę dziękuję. Dziś nie będę jej jeść, bo włożyłem nową koszulę i mógłbym ją zapaskudzić.

- Mój dziadek jest podobny do Solidarności
- Dlaczego? 
- Obiecał mi na gwiazdkę rower, a kupił wrotki.

- Na czym polega plan Balcerowicza?
- Jak by to powiedzieć... Kupujemy rzeczy, na które nas nie stać, za pieniądze, których nie mamy.

Na księżycu spotykają się załogi amerykańskiej i rosyjskiej rakiety kosmicznej.
- Skąd was wyrzucili?
- Z Przylądka Canaveral na Florydzie. A was?
- Z Kosmodromu Bajkonur.
Nagle kosmonauci spotykają faceta w starej jesionce.
- A pan skąd się tutaj wziął? - dziwią się kosmonauci. - Skąd pana wyrzucili?
- Jestem ze Świdnika. Wczoraj wyrzucili mnie z roboty.

Nauczycielka pokazuje uczniom papużkę
- Jak sądzicie dzieci, czy to samiec, czy samiczka?
Jasio wstaje i mówi:
- Najlepiej zróbmy to, co w takim przypadku robią posłowie w naszym sejmie: głosujmy!

- O co mieli kiedyś Polacy pretensje do generała Jaruzelskiego?
- O to, że internował działaczy "Solidarności".
- A o co teraz mają pretensje?
- Że ich wypuścił

Po mszy troskliwy proboszcz pyta parafianina.
- Co słychać u pana w domu?
- Jest jak w niebie! Nie palimy! Nie pijemy! Nie jemy...

Podczas kolejnego posiedzenia rządu premiera Mazowieckiego pada propozycja podniesienia cen na niektóre towary.
- Na alkohol - wnioskuje Mazowiecki
- Benzynę - dodaje Balcerowicz
- Cytryny - sugeruje Kuroń
- Domy - wymienia kolejną literę alfabetu Paszyński
- Elektryczność - upomina się Syryjczyk
- Fszystko - konkluduje Niezabitowska.

- Podobno mają Gierkowi przyznać literacką nagrodę Nobla!
- Za co?
- Za "Przerwaną dekadę"
- Naprawdę? Chyba w dziedzinie literatury science-fiction

- Podobno prezydent Jaruzelski założył z Wałęsą spółkę.
- Jaką?
- General-Electric

- Podobno w 1990 roku do laski marszałkowskiej Sejmu RP wpłynął projekt nowej ustawy, według której każdy pracujący Polak oddawać będzie ze swojej pensji po 3 tysiące złotych.
- Dlaczego?
- Jeden tysiąc na słownik poprawnej polszczyzny dla Wałęsy, drugi tysiąc na garnitur dla ministra Kuronia, a trzeci tysiąc na biovital dla premiera Mazowieckiego.

- Podobno w rządzie Mazowieckiego są sami Żydzi
- Jak to sami Żydzi? A Syryjczyk?

Przekupka wsiada do zatłoczonego autobusu z wielkimi tobołami i strasznie się rozpycha. Jakiś emeryt zwraca babinie uwagę na jej zachowanie, a ta niekulturalnie odpowiada:
- A pocałuj mnie pan w d...!
- Pani wybaczy! Wokół recesja, bezrobocie, inflacja, kryzys, a szanownej pani zachciewa się takich wyrafinowanych pieszczot...

- Słyszałeś? Mają zrównać oficjalny kurs funta, dolara i złotówki.
- Jak to możliwe?
- Funt złotówek ma kosztować jednego dolara!

- Słyszałeś? W radiu podawali, że za pół godziny nastąpi koniec świata.
- Nie musimy się tego obawiać.
- Dlaczego?
- Czytałem niedawno w gazecie, że jesteśmy spóźnieni w rozwoju o pół wieku.

- Słyszałeś? W Unitrze wyprodukowano nowy typ telewizora
- Jaki?
- Z wmontowanym klęcznikiem

Tadeusza Mazowieckiego zatrudniono w ZOO przy żółwiach. Któregoś dnia przychodzi zrozpaczony do dyrektora.
- Pa...nie dy...re...kto...rze, żół...wie mi u...cie...kły
- Jak to się stało?
- To był mo...ment...

Ulicą idą bogaty i biedny. Bogaty pyta:
- Odkąd pan jest biedny?
- Odtąd, gdy obalono socjalizm. A pan? Odkąd jest pan bogaty?
- Odtąd, jak wprowadzono demokrację

W dniu wypłaty Fąfara wychodzi z fabryki z workiem pieniędzy. Stawia go na ulicy i głośno myśli:
- Co ja mam z tym zrobić? Za ciężkie, żeby donieść do domu, a za mało, żeby zapłacić za taksówkę...

W domu towarowym wywieszono transparent z napisem "Porównajcie nasze dzisiejsze ceny, będziecie mile zaskoczeni"
- Z czym mamy porównać dzisiejsze ceny? - pyta sprzedawczynię jedna z klientek
- Z tymi, które wystawimy za tydzień

- W jaki sposób zmniejszyć przestępczość w Polsce?
- Pozwolić, aby wszyscy przestępcy pozakładali konkurujące ze sobą związki zawodowe.

W księgarni klient pyta sprzedawcę:
- Czy macie książkę ministra Kuronia pt. "Jak walczyć z podwyżkami cen"?
- Tak, oto ona. Piętnaście tysięcy.
- Myślałem, że kosztuje dziesięć tysięcy
- Nie. Dziesięć tysięcy to cena sprzed dwóch dni. 

W ogrodzie zoologicznym do ogrodzenia, za którym w basenie pływają hipopotamy podchodzi dzieciak i woła:
- Mamo, tutaj jest Kuroń!

W świetlicy GS trwa spotkanie przedwyborcze. Kandydat na senatora mówi do zgromadzonych:
- Chcę was uwolnić od komunizmu, anarchizmu, klerykalizmu...
- A macie panocku coś na reumatyzm?

- W trakcie tak zwanego urynkowienia we wszystkich teatrach i kinach ma zostać zdemontowane oświetlenie.
- Dlaczego?
- Bo wszystkie miejsca świecą pustkami.

Wałęsa spotyka świętego Mikołaja, kłania mu się nisko i pyta:
- Czy masz coś dla mnie?
- Byłeś grzeczny?
- Tak
- A jak twoja godność?
- Wałęsa
- Aaaa, Wałęsa. Dla takich jak ty mam tylko kuroniówkę

- Z czego tak dobrze żyją ludzie, którzy nic nie robią?
- Z braku dowodów!

- Z czym można porównać sejm marszałka Kozakiewicza?
- Z moherem, bo miał tylko 35 procent wełny, a reszta to włókna sztuczne.

Z rozmowy dwóch emerytów
- W telewizji ciągle mówią, że jest coraz lepiej, tymczasem w mojej lodówce coraz częściej brakuje mięsa, kiełbasy, masła, sera... Co ja mam robić?
- Podłączyć lodówkę do telewizora!

- Za co prezydent Jaruzelski otrzymał order od polskich ogrodników?
- Za to, że w styczniu posadził Pietruszkę.

Żona do męża:
- Nie rozumiem naszego sąsiada. Przed laty narzekał na komunę, teraz na Solidarność.
- Jednak i u niego jest postęp
- Jaki?
- W latach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora