środa, 25 czerwca 2025

Domino

Dawno, dawno temu ktoś podsunął pomysł, aby spróbować cokolwiek odnaleźć o konkretnych programach, o których niewiele osób dziś pamięta. W komentarzu padły określone tytuły, dziś więc postanowiłem zająć się jednym z tych programów, który miał bardzo proste zasady, a dziś z pewnością nie zainteresowałby ani telewizję, ani telewidzów.

Teleturniej "Domino" pojawiał się w TV Wisła, a jego prowadzącym był Wojciech Pijanowski. Niestety nie wiem, jak nazywała się asystentka (miała na imię chyba Weronika). Emitowany był w 1996 roku (prawdopodobnie debiutował 25 marca, a ostatni odcinek wyemitowano ok. 13. września), od poniedziałku do piątku o godzinie 17.00. Część założeń przypominała to, co znamy z programu "Rekiny kart".

Zasady były niezwykle proste. Udział w programie brały dwie dwuosobowe drużyny złożone z nieznanych sobie wcześniej osób. Pierwsza część teleturnieju składała się z dwóch lub trzech rund, w zależności od przebiegu rywalizacji - aby wejść do finału należało bowiem wygrać dwie rundy.

Jak wyglądał przebieg rundy? Prowadzący czytał pytanie, na które należało odpowiedzieć "tak" lub "nie". Prawidłowa odpowiedź pozwalała na odsłonięcie pierwszego z siedmiu pól z dużymi kostkami domina. Każda kolejna prawidłowa odpowiedź oznaczała kolejne odsłonięcie, przy czym zanim to nastąpiło, drużyna musiała wskazać, czy suma oczek będzie na owej kostce niższa czy wyższa od poprzedniej. Każda drużyna miała swój rząd kostek, a runda kończyła się w momencie, gdy udało się odsłonić wszystkie.

Ważne uwagi - jeśli ktoś odpowiedział nieprawidłowo na pytanie, prawo dalszej gry przejmowała drużyna przeciwna (zmiany możliwe wielokrotnie w ciągu rundy). Podobnie rzecz się miała w sytuacji, gdy niepoprawnie wytypowano kolejne pole na kostce (a więc np. wskazano, że suma oczek będzie wyższa, a była niższa). I jeszcze istotna kwestia - jeśli błędnie typowano przy okazji ostatniej kostki - następowała jej wymiana (pani towarzysząca Pijanowskiemu brała jedną z tych, które jako rezerwowe, zakryte, leżały na stole, przy którym stali uczestnicy) - rundę można było bowiem zakończyć tylko poprawnym typem.

A jakie zasady obowiązywały w finale? Otóż nie było już żadnych pytań, a samo typowanie - odsłonięte zostawało pierwsze pole, a uczestnicy musieli poprawnie wskazać sześć kolejnych (wyższa/niższa). Jakakolwiek pomyłka kończyła grę. Niestety nie wiem, jakie były nagrody w teleturnieju.

Jeden z odcinków - kliknij tutaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora. Uwaga - niedopuszczalne jest umieszczanie w polu "autor" adresu internetowego.