W cyklu z dowcipami kontynuuję przedstawianie drugiej z serii książeczek "333 najlepsze dowcipy", której tematem przewodnim były medyczne dowcipy pod zbiorczym tytułem "Przychodzi baba do lekarza".
Dziś zająłem się dowcipami od nr 410 do nr 477. Oczywiście pominąłem dowcipy, które już wcześniej (w części nr 1 i nr 7) pojawiły się na blogu - jeśli nie popełniłem pomyłki w liczeniu, takich żartów było trzynaście.
I jeszcze drobna informacja odnośnie samej książeczki. W przeciwieństwie do części pierwszej egzemplarz, który posiadam, ma naklejoną cenę, a więc wiem, że tom drugi kosztował 16 tysięcy złotych.
* * *
- Chłopcze, pokaż język
- Nie pokażę, bo się boję.
- Czego?
- Bo zawsze gdy pokazuję język, to mnie ojciec bije!
Dentysta przez kilka godzin oczekuje na jakiegokolwiek pacjenta. W końcu do gabinetu wchodzi asystentka i mówi:
- Panie doktorze, przyszedł pierwszy pacjent z bolącym zębem.
- Czemu nie przyszedł rano? Niech się teraz za karę pomęczy.
Do dyżurnego lekarza w klinice położniczej przychodzi licealistka i pyta:
- Czy mogłabym na godzinę wypożyczyć noworodka?
- Po co?
- Chciałabym tylko kogoś nastraszyć...
Do gabinetu dentystycznego wchodzi trzęsący się ze strachu pacjent. Pielęgniarka przeprasza:
- Przykro mi, ale pana doktora nie ma.
- A czy może mi siostra powiedzieć, kiedy znów go nie będzie?
Do kliniki położniczej dzwoni świeżo upieczony tatuś i pyta żonę o noworodka.
- Kochanie, wyobraź sobie, nasz synek ma ciemny kolor skóry
- Jak to możliwe?
- Nie wiem, może dlatego, że 9 miesięcy temu kupiłeś kilka czarnych prezerwatyw.
- Całe szczęście, że wziąłem czarne. Sprzedawca szczególnie polecał mi zielone i niebieskie.
Do laryngologa przychodzi nauczycielka języka polskiego
- Proszę powiedzieć "a'
- Duże czy małe, panie doktorze?
Do laryngologa przychodzi pacjentka. Podczas badania gardła wyznaje
- Panie doktorze, jestem w ciąży.
- Powinna się pani zgłosić z tym do ginekologa.
- No tak, ale ja jestem w ciąży z panem, a nie z ginekologiem!
Do lekarza przychodzi baba z opuchniętą nogą. Lekarz prosi ją, żeby zdjęła skarpetkę.
- No tak... A może pani zdjąć drugą skarpetkę?
- Ależ panie doktorze, drugiej nogi nie mam przygotowanej.
Do lekarza przychodzi przedszkolak i pyta:
- Czy pięcioletnia dziewczynka może zajść w ciążę?
- Nie, to wykluczone
- Tak jak przypuszczałem, ona mnie po prostu szantażuje..
Do położnej podchodzi mężczyzna z kopertą
- Niech pani załatwi, żeby to był syn
- Pan żartuje?
- Ja nie chcę za darmo, dobrze zapłacę!
- Ależ my o tym nie decydujemy!
- To niech pani chociaż powie, z kim mogę to załatwić...
Do zezowatego okulisty przychodzi zezowaty pacjent
- Po dwóch nie przyjmuję - mówi lekarz
- Ja nie do pana, tylko do tego drugiego!
Dwaj koledzy spotykają się na ulicy:
- Skąd idziesz?
- Od dentysty.
- Ile dałaś sobie wyrwać?
- Niedużo, trzydzieści tysięcy złotych
Dwaj mężczyźni nerwowo przechadzają się przed drzwiami porodówki
- To czekanie jest nie do wytrzymania...
- Właśnie, jeszcze nam pozamykają wszystkie knajpy!
Dwie przyjaciółki plotkują o swojej koleżance:
- Niemodnie ubrana, źle uczesana
- Ale oczy ma ładne!
- Tak, od razu widać, że jej mąż jest okulistą
Fąfara spóźnia się do biura
- Dlaczego się pan spóźnił?
- Proszę mi wybaczyć, ale moja żona miała ciężki poród
Po kilku dniach Fąfara znów się spóźnia.
- Co się stało, że znów się pan spóźnił?
- Moja żona miała ciężki poród.
- Czy pan robi ze mnie idiotę? Przecież kilka dni temu pana żona już miała ciężki poród.
- A nie powiedziałem, że moja żona jest akuszerką?
- Gdzie idziesz córciu?
- Do dentysty
- To dlaczego zakładasz czystą bieliznę?
- Dentysta może być bezczelny...
- Jak często ma pan kłopoty z uszami?
- Zawsze, gdy zdejmuję i wkładam golf.
- Jest jeden sposób na tę chorobę - mówi lekarz do pacjentki - Powinna pani codziennie na czczo wypijać surowe jajko!
- Ależ ja nie znoszę jajek.
- A kto je każe pani znosić?
Lekarz rozmawia z pacjentem - starszym panem.
- Czy teraz, po założeniu aparatu słuchowego, lepiej pan słyszy?
- Oczywiście! Już trzy razy zmieniałem testament!
Lekarz spotyka na ulicy pacjentkę, którą wczoraj badał. Kobieta ciągnie na powrozie okazałą krasulę.
- Gdzie pani prowadzi tę krowę?
- Do domu
- Przecież pani mieszka w centrum miasta!
- Tak, ale pan doktor kazał mi pić codziennie świeże mleko prosto od krowy!
Małżonek, który już po pięciu miesiącach małżeństwa został ojcem pyta lekarza.
- Czy to normalne?
- Czasami tak bywa przy pierwszym dziecku. Przy następnym już się to nie powtórzy...
Na ulicy spotykają się dwaj koledzy:
- Czemu jesteś taki wesoły?
- Wracam od dentysty.
- Co w tym wesołego?
- Nie zastałem go!
- Nie podoba mi się pani gardło. Proszę zażywać trzy razy dziennie syrop i unikać picia zimnych napoi.
- Ale ile razy dziennie mam ich unikać?
Okulista do pacjentki:
- Proszę te krople zapuszczać do oczu trzy razy dziennie
- Przed czy po jedzeniu?
Okulista pokazuje badanemu tablicę z różnej wielkości literami ZMPFXUL
- Czy może pan przeczytać ten rząd liter?
- Nie
- A ten
- Też nie
- To może ten?
- Ten mogę, ale to przecież bez sensu.
- Panie doktorze, czy można zajść w ciążę na odległość?
- Tak, jeśli odległość jest mniejsza od długości...
- Panie doktorze, czy to prawda, że jeśli będę jadł dużo warzyw, to będę miał dobry wzrok?
- Oczywiście. Weźmy na przykład takiego zająca - czy widział pan kiedykolwiek zająca w okularach?
- Panie doktorze, kazał mi pan pokazać język, a pan nawet na niego nie spojrzał, tylko coś pisze...
- Droga pani, chciałbym w spokoju napisać receptę!
- Panie doktorze, mąż mnie zdradza.
- To przykre, jednak z tą sprawą radziłbym pani jednak udać się do adwokata
- Kiedy bardzo mnie to boli...
- Panie doktorze, mój mąż mówi przez sen. Co robić?
- Niech pani da mężowi dojść do głosu w ciągu dnia!
- Panie doktorze, nie minął miesiąc od ślubu, a ja ogłuchłem na prawe ucho.
- Na prawe? - dziwi się lekarz. - Czy pana żona jest leworęczna?
- Panie doktorze, strasznie boli mnie brzuch... Wczoraj przez cały dzień zajadałam się winogronami.
- Cóż w tym dziwnego, mnóstwo ludzi je winogrona i nikogo nie boli po tym brzuch.
- Tak, ale te były na tapecie.
Pewien maturzysta, który postanowił studiować medycynę, prosi ojca o radę.
- Nie wiem, czy wybrać kardiologię, czy stomatologię
- Na twoim miejscu wybrałbym stomatologię. Człowiek ma tylko jedno serce, a ile zębów...
Po dość długo trwającym zabiegu dentysta wyprowadza z gabinetu małego pacjenta i mówi do oczekującej w poczekalni matki:
- Udało mi się założyć mu plombę. Przez dwie godziny nie wolno mu nikogo gryźć.
Po przyjściu z pracy Franek poczuł, że boli go gardło. W gazecie znalazł adres prywatnego gabinetu, Wsiadł w autobus i niedługo potem stał pod drzwiami gabinetu. Drzwi otwiera żona lekarza. Ponieważ Franka boli gardło, cicho pyta:
- Proszę pani, czy jest mąż w domu?
- Męża nie ma, chodź pan szybko!
Położna pokazuje szczęśliwemu ojcu noworodka
- Chłopiec. Boże, chłopiec!
- Proszę się uspokoić, to nie jest chłopiec. I niech pan wreszcie puści mój palec!
Przychodzi baba do lekarza:
- Co się pani stało w rękę?
- Prąd mnie kopnął
- A w nogę?
- Oddałam mu.
Przychodzi baba do lekarza
- Panie doktorze, gdzieś się zaraziłam chorobą weneryczną. Czy to przejdzie?
- Tak, na męża.
Przychodzi baba do lekarza:
- Panie doktorze, grając na organkach, połknęłam je.
- Niech się pani cieszy, że nie grała pani na pianinie.
Przychodzi baba do lekarza
- Proszę się rozebrać.
- A gdzie mam położyć ubranie?
- Tu, obok mojego.
Przychodzi baba do lekarza
- Proszę się rozebrać
- Ale ja się wstydzę...
- To ja zgaszę światło!
Przychodzi biedak do dentysty
- Panie doktorze, proszę mi zaplombować zęby.
- Srebrem czy złotem?
- Najlepiej... kiełbasą.
Przychodzi facet do okulisty. Nie zdążył jeszcze usiąść, a już słyszy:
- Panu konieczne są mocne szkła w okularach
- Dlaczego pan tak sądzi?
- Zauważyłem, że wszedł pan do gabinetu nie przed drzwi, tylko przez okno...
Przychodzi trzy dziesiąte baby do lekarza:
- A gdzie reszta? - pyta lekarz
Baba wyjmuje krótkofalówkę i mówi:
- Zero siedem - zgłoś się!
Przychodzi zezowata do lekarza:
- Co się pani tak rozgląda?
Siedzący na fotelu dentystycznym pyta:
- Dlaczego usunął mi pan przedni ząb, skoro boli mnie trzonowy?
- Chwileczkę - uśmiecha się dentysta. - Dojdziemy i do trzonowego.
U laryngologa matka mówi do synka:
- A teraz bądź grzeczny i powiedz ładnie "aaa", żeby pan doktor mógł wyjąć palec z twojej buzi...
U roztargnionego lekarza chorób kobiecych zjawia się kobieta skarżąca się na brak potomstwa. Lekarz przeglądając jakieś papiery pyta:
- A czy matka szanownej pani miała dzieci?
W poczekalni kliniki położniczej przyszły ojciec nerwowo chodzi z kąta w kąt. Po pewnym czasie zjawia się drugi mężczyzna i siada na krześle. W chwilę potem przychodzi położna i zwraca się do tego, który niedawno przyszedł.
- Ma pan syna!
- Siostro - protestuje drugi - przecież ja tu byłem przed tym panem!
W przedpokoju rozlega się natarczywy dźwięk dzwonka. Młody mężczyzna otwiera. W drzwiach stoi jego przyjaciółka.
- Przychodzę prosto od ginekologa. Chyba nas wpuścisz?
Wchodzi dentysta i pyta pielęgniarki:
- Czy są już pacjenci?
- Tak, jeden jest już w gabinecie.
- To dlaczego nie przygotowuje pani narzędzi?
- Bo zamknął się od środka na klucz!
- Wiesz, Basiu? Byłam u ginekologa i stwierdził, że jestem w ciąży.
- A kto jest ojcem?
- Niestety, tego mi nie powiedział...
- Wiesz, dziesięć minut temu wyrwałem zęba.
- Bardzo cię boli ten ząb?
- Nie wiem, został u dentysty...
Zosia przychodzi od lekarza i mówi do męża:
- Ech, ci lekarze. Każdy mówi co innego. Jeden mi poradził dużo chodzić pieszo, drugi radzi wyjazd nad morze... Co o tym sądzisz?
- Idź piechotą nad morze!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora