środa, 8 maja 2024

Dowcipy sprzed lat - część 48 (od lat 18)

W cyklu z dowcipami kontynuuję przedstawianie piątej z serii książeczek "333 najlepsze dowcipy", której tematem przewodnim były dowcipy dla dorosłych. Jak zwykle pominąłem dowcipy, które wcześniej już pojawiły się na blogu (te, które odnalazłem jako powtórzenie). UWAGA: dowcipy przeznaczone dla osób pełnoletnich!
Dziś zająłem się dowcipami od nr 141 do nr 205. Jedenaście kawałów pojawiło się we wpisie nr 15. Znalazł się też jeden żart, który jest "w przygotowaniu" innej tematyce i tam też go pozostawiłem, a tu pominąłem. Z kolei dwa dowcipy, które pojawiły się w książeczce, zostały przeze mnie umieszczone, ale w zaktualizowanej, nowszej wersji.
Zanim przejdę do istoty wpisu, jedna drobna informacja odnośnie pozycji: otóż, łącznie z okładką w książeczce pojawiło się piętnaście rysunków, których autorem był oczywiście Szczepan Sadurski.
Ważna uwaga: czytacie na własną odpowiedzialność. Przygotowując wpis zauważyłem, że w publikacji (książeczce) są zarówno żarty, jak i "żarty" - to znaczy niektóre dowcipy faktycznie bawią, są jednak i takie, po przeczytaniu których czułem zażenowanie, a wręcz zniesmaczenie.
*     *     *
Arab kupuje na targu wielbłąda. Sprzedający informuje go, że wielbłąd ma trzy biegi: pierwszy bieg to słowo "ho", drugi bieg to "ho, ho", trzeci bieg to "ho, ho, ho", a stój, to słowo "amen".
Arab jedzie wielbłądem. Włącza bieg pierwszy, potem drugi, trzeci... Nagle widzi przed sobą przepaść. Ze strachu zapomniał, jak jest "stop". Żegna się więc ze światem, mówiąc krótką modlitwę i kończy ją słowem "amen". Na to słowo wielbłąd staje na samym skraju przepaści. Arab z ulgą:
- Ho, ho, ho, ale bym się wypieeeee....

Balbina dostała pierwszą miesiączkę. Zdejmuje majtki i pokazuje Ptysiowi.
- Wiesz co? - mówi Ptyś - Na medycynie to ja się nie znam, ale chyba ci jaja urwało.

- Ciociu, słyszałem jak sąsiadka z dołu mówiła, że zadajesz się z pierwszym lepszym.
- Kłamie. Zygmunt nie jest ani pierwszy, ani lepszy!

- Co robią mężowie po stosunku?
- Pięć procent odwraca się na drugi bok i zasypia. Pięć procent zapala papierosa i wychodzi do łazienki. Pozostałe 90 procent ubiera się i wraca do domu, do żony.

- Co to jest: leży pod brzózką i stęka?
- Sekretarka dyrektora Brzózki!

Do baru "Pod dwoma pedałami" wchodzi gość i pyta:
- Dlaczego ta knajpa nazywa się "Pod dwoma pedałami?
- Chwileczkę - odpowiada barman - zaraz zapytam żony. Jóóózeeeek!

Do spowiedzi przychodzi żołnierz i mówi:
- Księże, ciężko zgrzeszyłem. Zgwałciłem muchę.
- Synu, to nie jest ciężki grzech
Po chwili do konfesjonału podchodzi drugi żołnierz:
- Księże, zgrzeszyłem. Zgwałciłem muchę
- Synu, to nie jest ciężki grzech.
Potem do konfesjonału podchodzi jeszcze kilku żołnierzy i każdy z nich mówi to samo. W końcu przy konfesjonale klęka ostatni żołnierz:
- Wiem, wiem, synu. Ty też zgwałciłeś muchę!
- Nie, proszę księdza. To ja nazywam się Mucha!

Do Ziuty przychodzi Wacek i mówi:
- Nie mogę już dłużej wytrzymać. Muszę to zrobić z kobietą, albo zwariuję!
- Nie ma sprawy Wacek, tylko się wcześniej wykąp w wannie, bo śmierdzisz.
- Tylko nie to. Ilekroć kąpałem się w wannie, działy się straszne rzeczy!
- Na przykład?
- Kiedy się pierwszy raz kąpałem, rozpoczęła się pierwsza wojna światowa. Kiedy się drugi raz kąpałem - wybuchła druga wojna światowa, a za trzecim razem zap...li mi kufajkę
- Spróbuj jeszcze raz, może tym razem nic złego się nie stanie.
Po kilku minutach Wacek wychodzi z wanny i mówi:
- Rzeczywiście. Nie tylko nic złego się nie stało, ale w dodatku spotkało mnie wielkie szczęście!
- Co takiego?
- Kiedy zdejmowałem kożuch, znalazła się kufajka!

Dwie sąsiadki widzą pijanego mężczyznę leżącego na schodach z twarzą przykrytą szalikiem.
- Wiesz co? - mówi pierwsza - Sprawdzę, może to mój mąż
Rozsuwa leżącemu rozporek i wkłada rękę do środka
- Nie... to nie mój mąż.
Druga również wkłada mu rękę w rozporek
- To nie jest także mój mąż.
- To ja jeszcze raz sprawdzę
Pierwsza jeszcze raz wkłada rękę w rozporek.
- Eee... On nie z naszej klatki!

Dwóch pedałów wybrało się na wycieczkę do lasu. Jeden z nich poszedł w krzaki za potrzebą. Po chwili woła:
- O ja biedny. Poroniłem! Tu widać rączkę, tu nóżkę..
- Nie wrzeszcz, idioto. Nasrałeś na żabę!

Dyrektor wchodzi rano do sekretariatu i pyta sekretarkę:
- Jaki dziś dzień mamy, panno Krysiu?
- Niepłodny, panie dyrektorze, niepłodny!

Dyskoteka, światła są zgaszone, tańczą dwie osoby.
- Świetnie tańczysz.
- Ty też
- Świetnie obejmujesz
- Ty też
- Świetnie całujesz
- Ty też
- Mam na imię Darek, a ty?
- O kurczę, ja też!

Dziadek z babcią zabierają się do kochania, jednak dziadkowi jakoś nie wychodzi. Wreszcie mówi:
- Wiesz, babka? Raz w życiu cię zdradziłem. I teraz przydałby mi się ten jeden raz.

Dziewczyna do podnieconego chłopaka:
- Moja cnota, to mój skarb.
- To nie noś jej przy sobie, tylko złóż w PKO!

Fąfara wyjechał w delegację, więc sąsiad przyszedł do jego żony i pyta:
- Mąż w domu?
- Nie
- To prześpij się ze mną tej nocy
- K...ę ze mnie robisz?
- A kto tu mówi o pieniądzach?

Franek i Ziutek siedzą w knajpie przy piwie, a obok siedzi Niemiec.
- Franke, zobaczysz, zaraz się z nim dogadam.
- Ty? Ty nawet po polsku dobrze nie potrafisz, a co dopiero po niemiecku?
- To się załóżmy!
Po chwili Ziutek zwraca się do Niemca:
- Pocałuj mnie w d..ę!
- Was?
- Tak, mnie i mojego kumpla!

- Gdybym wiedział, że jesteś dziewicą, byłbym dla ciebie delikatniejszy.
- A gdybym ja wiedziała, że jesteś taki niecierpliwy, wcześniej zdjęłabym rajstopy!

Gruba prostytutka spotyka bacę i mówi do niego:
- Baco! Chodźcie, pokochamy się!
- Nigdzie nie pójdę, bo jak bym poszedł, to by mnie przez tydzień szukali!

Grupa handlowców przyjechała do fabryki środków antykoncepcyjnych. Zwiedzających oprowadza dyrektor fabryki, którego otacza spora grupka jego dzieci - od dwuletniego brzdąca, do kilkunastoletniego młodzieńca. Ktoś pyta:
- Czy to pana dzieci? To nie najlepsza reklama pańskiego zakładu!
- To nie reklama, ani antyreklama. To reklamacja!

Hrabia poślubił hrabiankę. Podczas nocy poślubnej ona pyta:
- Najdroższy, czy w niższych sferach społecznych też to robią?
- Tak
- A to?
- Też
- A to?
- To także
- Acha. A czy uważasz, że byle chłop czy chłopka na to sobie zasłużyli?

Hrabia zapragnął kochać się z hrabiną przy zapalonym świetle. Kazał więc służącemu stanąć przy łóżku z zapalonym świecznikiem w ręku. Po dłuższym czasie hrabia widząc, że hrabina nie reaguje na pieszczoty, mówi do służącego:
- Janie, zastąp mnie.
Jan oddaje hrabiemu świecznik i zaczyna kochać się z hrabiną, która już po chwili zaczyna jęczeć z rozkoszy. Hrabia do Jana:
- Widzisz tumanie? Tak się trzyma świecznik!

Idą ulicą erotoman i sadysta. Nagle spostrzegają piękną dziewczynę. 
- Ale d..a! Taką to tylko w krzaki! - mówi erotoman
- I kopa jej, i kopa! - dodaje sadysta.

Idzie dwóch facetów ulicą i prowadzą do ZOO goryla. Nagle z jednego okna wychyla się baba i woła:
- Chłooopa!!!
Jeden z facetów idzie do baby i po godzinie wraca
- Było fajnie. Wszystkie numerki, jakie zrobiliśmy, zaznaczała kredą na ścianie. Były cztery kreski!
Idą dalej. Otwiera się następne okno, wychyla się jakaś baba i woła:
- Chłoooopa!!!
Tym razem poszedł drugi facet. Wraca po dwóch godzinach i mówi:
- Było fajnie. Ona też zaznaczała wszystkie numerki kredą na ścianie. Było sześć kresek.
Idą dalej. Otwiera się kolejne okno i słychać damski głos:
- Chłooopa!!!
Ponieważ obaj faceci byli zmęczeni, wysłali goryla. Nie ma go godzinę, dwie, trzy... Mija pięć godzin, aż tu nagle otwiera się okno mieszkania, do którego poszedł goryl, i słychać głos baby:
- Kreeeeedy!!!

Jadąca taksówką zakonnica mówi:
- Wy taksówkarze to macie dobrze. Wsiada do was dziewczyna, skręcacie w las, robicie co trzeba i odwozicie ją do domu.
Taksówkarz nic nie odpowiada, więc zakonnica znów: 
- Wy taksówkarze to macie dobrze. Wsiada do was dziewczyna, skręcacie w las, robicie co trzeba i odwozicie ją do domu.
Taksówkarz skręca w las, zatrzymuje taksówkę, rozkłada siedzenie i zaczyna dobierać się do zakonnicy
- Prawdę mówiąc, panie kierowco, wolałabym od tyłu.
Po kilkunastu minutach taksówka wyjeżdża z lasu, a zakonnica mówi:
- Wy taksówkarze to macie dobrze. Wsiada do was dziewczyna, skręcacie w las, robicie co trzeba i odwozicie ją do domu, tylko my, pedały, ciągle musimy kombinować!

Jasio do Małgosi:
- Zabawimy się w telefon?
- Dobrze. A jak to się robi?
- Ty się położysz, a ja ci wykręcę numerek!

Jasio pisząc wypracowanie na temat "Stosunki panujące w mojej rodzinie" pyta:
- Tato, czy mnie przyniósł bocian?
- Tak
- A ciebie i mamę?
- Też
- A babcię i dziadka?
- Też
Jasio wpisuje do zeszytu: "Od trzech pokoleń w mojej rodzinie nie było żadnych stosunków"

- Małgosiu, co ty tam robisz w bramie?
- Kocham się z Tadziem, mamo
- To dobrze, bo już myślałam, że znowu palisz papierosy!

Mama do córki:
- Córciu, możesz iść z narzeczonym na randkę. Jestem tolerancyjna i pozwalam ci z nim flirtować oraz całować się. Ale pamiętaj, jeśli dojdzie do czegoś więcej, pęknie mi serce.
Po powrocie z randki:
- I jak było córciu?
- Wszystko robiłam tak, jak kazałaś. Ale kiedy doszło do czegoś więcej, robiłam wszystko, aby jego mamie pękło serce!

Mąż kłóci się z żoną, która niedawno wróciła z sanatorium.
- Przyznaj się, ile zarobiłaś puszczając się w sanatorium?
- 15 milionów
- Cooo? Ja bym za ciebie nie dał więcej niż 20 tysięcy.
- Toż więcej od jednego nie brałam!

Mąż wręcza żonie prezent imieninowy - silne szkło powiększające
- Masz! I żebyś mi już nigdy nie wymawiała, że sąsiad ma większego!

Młoda dziewczyna przychodzi do spowiedzi.
- Proszę księdza, miałam stosunki seksualne z mężczyznami
- Ilu ich było?
- Nie pamiętam. Trzydziestu, może czterdziestu
- Oj, piekło, moja dziecino, piekło!!!
- W zasadzie nie piekło, tylko swędziało.

Murzyn w sklepie z damską bielizną:
- Chciałbym zobaczyć największe majtki, jakie macie.
Ekspedientka podaje majtki.
- Wspaniale. Oto mój numer telefonu. Proszę go dać pani, które je kupi!

Na ławce w parku siedzi dziewczyna i czyta książkę. Nagle przysiada się do niej podrywacz.
- Co pani czyta?
- Geografię seksualną.
- I jakie wnioski?
- Że najlepszymi kochankami się Żydzi i Indianie
- Pani pozwoli, że się przedstawię. Jestem Mojżesz Winnetou.

Nauczyciel pyta dzieci, co znaczy słowo "rarytas". Wstaje Jasio i mówi:
- Rarytas, to siedemnastoletnia dziewczyna.
- Mówisz głupstwa, Jasiu. Lepiej porozmawiaj z tatą, on ci wytłumaczy, co znaczy słowo rarytas.
Nazajutrz nauczyciel pyta Jasia:
- I co, rozmawiałeś z tatą?
- Tak. Tata powiedział, że jeśli siedemnastoletnia dziewczyna nie jest dla pana rarytasem, to pan jest pedałem i mam się trzymać od pana z dalek!

Nauczycielka pyta uczniów, jak pomalowaliby klasę, gdyby to od nich zależało. Wstaje Jasio i mówi:
- Sufit pomalowałbym na biało, ściany na czarno i pierd...bym cztery żółte szlaczki w poprzek.
- Jasiu, jak ty się wyrażasz? Jutro przyjdziesz do mnie z ojcem!
Nazajutrz nauczycielka opisuje ojcu Jasia zdarzenie, czekając na to, co powie. Ten przez chwilę rozgląda się po klasie i mówi:
- A wie pani, że bez tych szlaczków, to byłoby ch...owo?

Nowa nauczycielka geografii przychodzi do klasy na lekcję i mówi:
- Dzisiaj porozmawiamy o tym, co to jest globus
Klasa na to chórem:
- Spier.., ty stara k...o!
Nauczycielka rozpłakała się, wybiegła z klasy i poszła do dyrektora.
- Koleżanko - mówi dyrektor - ja pani pokażę, jak należy z nimi postępować.
Po chwili dyrektor wchodzi do klasy i zaczyna:
- Cześć małe sku...ny!
- Czołem łysy ch..u!
- Dzisiaj będzie o tym, jak się zakłada kondona na globus
- Na globus? - dziwi się klasa - a co to jest globus?
- Od tego właśnie zaczniemy

Pewnego razu syn wraca do domu dumny jak paw i mówi do ojca:
- Dziś miałem pierwszy w życiu stosunek!
- Bardzo dobrze synu. To bardzo ważny dzień w życiu mężczyzny. Kiedy zamierzasz to powtórzyć?
- Nie wiem, tato, bo mnie bardzo d...a boli!

Podczas tańca mężczyzna robi niedwuznaczną propozycję nieznajomej.
- No wie pan? Ja nie jestem taka, jak pan myśli!
- Proszę się nie gniewać. Nie, to nie.
Po chwili
- A gdybym była taka, jak pan myśli, to ile by mi pan dał?

Przed kioskiem Ruchu stoi Jasio. Gdy nadeszła jego kolej, krzyczy:
- Dziesięć prezerwatyw!
- Niech pan tak nie krzyczy. Za panem w kolejce stoją młodziutkie panienki!
- Panienki? - Jasio odwraca się - Aaa.. cześć Zocha! Jedenaście poproszę

Przychodzi facet do burdelu. Pokochał się z Dolores dwadzieścia razy, ale ponieważ powiedziała mu, że jest bardzo zmęczona, zapłacił za usługę i wyszedł. Burdel mama wychodzi do Dolores i pyta:
- Jesteś zmęczona?
- Tak. Był taki jeden klient i musiałam z nim zrobić dwadzieścia numerków pod rząd
- Taki wysoki brunet z wąsikiem?
- Tak
- Siedzi na schodach i konia wali!

Przychodzi młody chłopak do burdelu:
- Poproszę o damę z chorobą weneryczną.
- Coś takiego! Taki miły młodzieniec i takie niecodzienne życzenie!
- Już to pani tłumaczę. Jak ja się zarażę, to zarazi się moja służąca. Jak zarazi się moja służąca, to zarazi się i mój ojciec. Jak zarazi się mój ojciec, to i zarazi się moja matka. Jak zarazi się moja matka, to zarazi się też służący. A ten drań spuścił z dętki mojego roweru powietrze i myślał, że mu to ujdzie na sucho!

Spotykają się dwie emerytki:
- Ale ty się dobrze trzymasz.
- Trzymam się dobrze, ale puścić się nie mogę.

Syn skarży się ojcu, że został napastowany przez nieznajomego mężczyznę
- Gdzie to się stało?
- W parku
- I nie mogłeś mu uciec?
- W sukience i w butach na wysokim obcasie?

- Szczyt optymizmu?
- Dwóch pedałów kupuje wózek dziecięcy

- Szczyt porozumienia?
- Zgrać dwie fujary w małżeńską harmonię.

Trzech chłopców chwali się, czyj tatuś jest wyższy
- Mój - mówi pierwszy - jak stoi, to jest prawie taki duży, jak dziesięciopiętrowy wieżowiec.
- A mój - mówi drugi - jak stoi, to ma głowę w chmurach
- A czy twój tatuś - pyta trzeci - jak ma głowę w chmurach - to widzi może wysoko nad sobą takie dwie kuleczki?
- No... widzi
- To są właśnie jaja mojego tatusia!

- Twoja żona ma straszne poczucie humoru
- Skąd to wiesz?
- Kiedy wczoraj powiedziałem jej dowcip, tak się śmiała, że o mało co nie wypadliśmy z łóżka.

W kinie jakaś para ściska się namiętnie. Siedzący z tyłu zwraca uwagę:
- Nie moglibyście robić tego w domu?
- Nie - odzywa się mężczyzna - żona by mi nie pozwoliła.

W parku:
- Heniu, zdejm okulary, bo mi rajstopy podrzesz
Po chwili:
- Włóż jednak te okulary, bo ławkę liżesz!

Wakacje. Niedaleko jeziora rozbił swój namiot murzyn i poszedł się wykąpać. Gdy nurkował, zsunęły mu się kąpielówki. Po kwadransie wychodzi z jeziora na golasa z ku...em po kolana. Mężczyźni opalający się na plaży ze zdumieniem przyglądają się Murzynowi, a ten mówi:
- No co? Wam się nigdy w wodzie o połowę nie kurczy?

Wnuczek założył się z dziadkiem o 50 tysięcy, że wbije młotkiem dżdżownicę w ziemię. Posmarował ją specjalnym lakierem tak, że była sztywna jak drut i... wbił ją w ziemię!
- Wygrałeś wnusiu. Daj mi trochę tego lakieru, a ja ci jutro zapłacę
Nazajutrz dziadek wręcza pieniądze wnuczkowi:
- Masz tu 50 tysięcy ode mnie i jeszcze 100 tysięcy od babci.

Z rozbitego podczas sztormu statku na bezludną wyspę dociera jeden wychudły facet i dziesięć niewyżytych seksualnie kobiet. Po kilku tygodniach wykorzystywany przez nie facet ma wszystkiego dosyć i postanawia uciec. Naprędce skleconą tratwą wypływa w morze. Nagle na horyzoncie spotyka drugą tratwę.
- Jeśli to baba - myśli - to chyba się utopię
Tratwy podpływają do siebie. Pasażer drugiej tratwy okazuje się być również mężczyzną. Rozbitek dzieli się z nim opowieścią o swojej gehennie z dziesięcioma babami.
- Rozumiem pana - gładzi go po szyi drugi rozbitek, rozpinając rozporek - Ja też nie cierpię kobiet!

Zgodna para: on dobrze ustawiony, ona dobrze ułożona, on często wchodzi w jej położenie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora