Program zajmował się tematami, które w ostatnim czasie oburzyły opinię publiczną. Najczęściej tematyka dotyczyła tragicznych wydarzeń lub skandali. Nadawano z miejsca związanego ze zdarzeniem, którego dotyczył program danego dnia, w tle można było dostrzec wielu ludzi zgromadzonych w pobliżu miejsca, gdzie nadawano relację, mieszkańców danej miejscowości, osób związanych ze zdarzeniem czy też zwykłych gapiów. Z tego co pamiętam prowadzący wybranym z nich pozwalał na wypowiedzi do kamery.
Twórcy programu na swojej stronie internetowej opisywali go jako miejsce, w którym przekazywano nagą prawdę "zawsze bez znieczulenia i bez cenzury". W opisie można było przeczytać też, że "dotarcie do niej i przekazanie jej widzom w możliwie najbardziej niezmienionej formie jest głównym celem autorów programu po to, by wytknąć błędy i zaniedbania, by znaleźć i rozliczyć winnych.". Chyba jednak nie zawsze wszystko szło po myśli autorów programu i w zgodzie z opisem.
W 1999 roku Wrona otrzymał za jeden program tytuł "Hieny roku". Uzasadniono to następująco: "Dziennikarską powinność poszukiwania prawdy sprowadził do pogoni za tanią sensacją, łamiąc etyczne i profesjonalne zasady szacunku dla godności człowieka, instrumentalnie traktując swoich rozmówców - wśród nich dzieci, i wydając wyrok, zanim w sprawie wypowiedział się sąd". Wygląda więc na to, że to, co teraz jest obecne w mediach na każdym kroku (tworzenie rzeczywistości i narzucanie interpretacji zdarzeń widzom) miało swój początek dawno temu, choć chyba jednak wówczas było tego znacznie mniej...
Wybrane tematy programu to: "Pomyłka lekarzy pogotowia, którzy żyjące niemowlę urodzone w szóstym miesiącu ciąży uznali za zmarłe", "Zabójstwo księdza w Tucholi", "Podwórkowa banda i morderstwo", "Walka rodziców o dziecko", "Protest gimnazjalistów w Solcu Kujawskim" czy też "Granice obrony koniecznej".
Zespół przygotowujący program, oprócz prowadzącego, tworzyli także m.in. producent Tomasz Kubat i szefowa redakcji Anna Klimczewska-Chołaścińska. Podobno program był bardzo chętnie oglądany, przed telewizorami zasiadać miało nawet po 3-4 miliony osób. Wg znalezionych informacji był to autorski pomysł TVN. "Pod napięciem" przetrwało do 2006 roku (ostatni odcinek 18 czerwca). Podobno jedną z głównych przyczyn zakończenia emisji programu (tak podawali jego twórcy) był fakt, iż gwiazda tej pozycji (prowadzący) miała inne plany na życie - i rzeczywiście, zdaje się w 2006 roku Wrona wyjechał do Stanów Zjednoczonych.
Jeden z odcinków - kliknij tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora