środa, 9 lipca 2025

Dowcipy sprzed lat - część 62

Wąchock to najbardziej znana miejscowość w Polsce, jeśli chodzi o dowcipy. Choć zdaje mi się, że bardziej znana była w XX wieku, niż obecnie... Tych, którzy zastanawiają się, czy rzeczywiście taka miejscowość istnieje, informuję, że i owszem, w województwie świętokrzyskim. Dowcipy o Wąchocku były tematem przewodnim "Dobrego Humoru" w sierpniu 1993 roku.

Jako że żarty o Wąchocku są bardzo krótkie, zmieściło się ich aż 82. Oprócz nich pojawił się także tradycyjny wstępniak, dwanaście rysunków autorstwa Szczepana Sadurskiego, zapowiedź kolejnego numeru, 11 żartów o Szkotach, humor z zeszytów, rozwiązanie zagadki o kelnerach, dziesięć żartów w rubryce "Dowcip miesiąca", skandale humorystyczne (strona obrazkowo-słowna), reklamy TV na wesoło (13 żartów), Antyreklamy TV na wesoło (siedem rymowanek), zagadka ślimaka oraz "swawolny amorek" (siedem rymowanek). Cena DH wynosiła wówczas już 2500 złotych.

Dowcip oznaczony kolorem czerwonym ukazał się w nr 3/1993 "Dobrego Humoru" w rubryce "Dowcip miesiąca"

*     *     *

- Co to jest: jeden kawał?
- To jest kupa śmiechu
- Co to jest wiele kawałów?
- To gospodarka sołtysa z Wąchocka.

Córka sołtysa ma takiego zeza, że jak płacze, to ma całe plecy mokre.

Córkę sołtysa uderzył piękny widok - spadł jej na głowę obraz ze ściany.

- Dlaczego król Zygmunt August przeniósł stolicę Polski do Warszawy, a nie do Wąchocka?
- Cóż, król też człowiek i może się pomylić...

- Dlaczego mieszkańcy Wąchocka bez przerwy się śmieją?
- Bo czytają "Dobry Humor".

- Dlaczego mieszkańcy Wąchocka chcą wszystkie urzędy przenieść na trzęsawiska?
- Żeby wszelkie decyzje szybko zapadały.

- Dlaczego mieszkańcy Wąchocka do banku chodzą z zasłonami okiennymi?
- Żeby nie zaciągać pożyczek

- Dlaczego mieszkańcy Wąchocka do gospody chodzą z kalkulatorami wyposażonymi w pamięć?
- Żeby nikt im nie zarzucił, że piją bez pamięci.

- Dlaczego mieszkańcy Wąchocka piece stawiają na środku pokoju?
- Żeby mieć centralne ogrzewanie!

- Dlaczego mieszkańcy Wąchocka przed pójściem do urzędu wydłubują kit z okien?
- Żeby mieć co urzędnikom wciskać.

- Dlaczego mieszkańcy Wąchocka rano otwierają furtki na oścież?
- Żeby przewietrzyć podwórka.

- Dlaczego mieszkańcy Wąchocka rano owijają swoim koniom kopyta?
- Żeby nie obudzić sołtysa.

- Dlaczego mieszkańcy Wąchocka trzymają żarówki w zębach?
- Żeby wyrażać się jasno.

- Dlaczego mieszkańcy Wąchocka wyłączniki prądu przykrywają trawą?
- Żeby przez całą dobę mieć kontakt z naturą.

- Dlaczego mieszkańcy Wąchocka zawiesili zegar pod mostem?
- Bo będą przechodzić na czas zimowy.

- Dlaczego na rynku w Wąchocku ustawiono tramwaj?
- Bo sołtys organizuje wycieczkę do stolicy i uczy ludzi wsiadania i wysiadania z tramwaju.

- Dlaczego nad Wąchockiem nie ma dziury ozonowej?
- Bo ją sołtysowa zacerowała!

- Dlaczego ostatnio mieszkańcy Wąchocka nie oddają mleka?
- Bo sołtys wszystkie bańki powiesił na choince.

- Dlaczego ostatnio sołtys szuka w sklepach tokarki?
- Bo chce sąsiadowi wytoczyć... proces.

- Dlaczego podwoiła się liczba mieszkańców Wąchocka?
- Bo wszyscy wyszli z siebie na wieść o nowych podwyżkach.

- Dlaczego przy wietrznej pogodzie sołtys nie otwiera do nikogo ust?
- Bo nie będzie rzucał słów na wiatr.

- Dlaczego sołtys chodzi z gołą głową?
- Żeby nie dostać w czapę?

- Dlaczego sołtys kazał pola obsadzić drzewami?
- Żeby nie musiał szukać wiatru w polu.

- Dlaczego sołtys kupił imadło?
- Żeby jego córka mogła wyciskać wągry przed startem w konkursie Miss Polonia.

- Dlaczego sołtys spalił żonie w piecu wszystkie buty?
- Bo ludzie mówili, że siedzi u niej pod pantoflem.

- Dlaczego sołtys Wąchocka kopie rów do Warszawy?
- Bo będzie ciągnął przewód doktorski.

- Dlaczego sołtys z Wąchocka musi poddać się operacji?
- Bo mu już te kawały bokiem zaczynają wychodzić.

- Dlaczego sołtys z Wąchocka nie ma telefonu?
- Syn takie numery wykręcał, że sołtys musiał zrezygnować z abonamentu.

- Dlaczego sołtys z Wąchocka nosi stale przy sobie korkociąg?
- Ponieważ chce się zabezpieczyć - a nuż ktoś go nabije w butelkę?

- Dlaczego sołtys z Wąchocka ostrzygł się na zero?
- Bo mu lekarz powiedział, że jego życie wisi na włosku.

- Dlaczego sołtys Wąchocka wypytuje ludzi o różne rzeczy?
- Bo mu lekarz kazał zrobić sondę.

- Dlaczego sołtysowej wypadły wszystkie przednie zęby?
- Bo któregoś razu z dużą siłą mieszała łyżeczką cukier w herbacie.

- Dlaczego w liceum w Wąchocku w tym roku matura była bardzo łatwa?
- Bo zdawała córka sołtysa!
- A dlaczego za rok matura będzie jeszcze łatwiejsza?
- Bo będzie zdawała po raz drugi

- Dlaczego w okolicach Wąchocka nie ma latających talerzy?
- Bo wyłapali wszystkie przed weselem córki sołtysa.

- Dlaczego w Wąchocku krowy chodzą lewą stroną drogi?
- Bo prawą zaorali.

- Dlaczego w Wąchocku mają czystą rzekę?
- Bo wszystkie męty są w areszcie.

- Dlaczego w Wąchocku masowo wykupują miednice i biegną z nimi do kowala?
- A co, tylko sołtys ma mieć antenę satelitarną?

- Dlaczego w Wąchocku najczęściej chodzą w sznurowanych butach?
- Żeby było widać, że potrafią związać koniec z końcem.

- Dlaczego w Wąchocku nie jeżdżą tramwaje?
- Bo żona sołtysa bez przerwy rozwiesza pranie na drutach.

- Dlaczego w Wąchocku nie mają problemów z ochroną środowiska?
- Bo wylot rury wydechowej syrenki sołtysa wychodzi na starachowickie ogrody.

- Dlaczego w Wąchocku obowiązuje zakaz budowy wysokich domów?
- Żeby nie rzucać cienia na sołtysa.

- Dlaczego w Wąchocku pobocza drogi są bardzo głębokie?
- Bo jak córka sołtysa idzie drogą, to wymachuje rękami.

- Dlaczego w Wąchocku preferują niskie budownictwo?
- Żeby nie piętrzyć trudności.

- Dlaczego w Wąchocku utworzono składnicę złomu?
- Ponieważ sołtys ostatnio uczył się jeździć samochodem.

- Dlaczego w Wąchocku wyschły wszystkie stawy?
- Bo sołtys kupił żonie suszarkę do włosóe.

- Dlaczego w Wąchocku zbudowali remizę strażacką?
- Bo sołtys miał zapalenie gardła.

- Dlaczego wąchocczanie na wiosnę sypią talk do rzeki?
- Żeby ryby mogły się lepiej trzeć.

Dwie żaby chciały się wpisać do księgi rekordów i postanowiły przeskoczyć Wąchock, ale w locie pękły ze śmiechu - ich wyczyn zbiegł się z finałem konkursu "Dobrego Humoru" na dowcip o Wąchocku.

Gdy sołtys wraca od kochanki, ciągnie za sobą bronę - żeby zatrzeć ślady.

Kominiarz z Wąchocka podał do sądu swoją sąsiadkę, ponieważ strasznie go... oczerniała.

- Kto został mi Wąchocka?
- Sołtysowa, bo akurat w dniu wyborów na miss wszystkie dziewczyny pojechały do kina w Starachowicach!

Listonosz przychodzi do sołtysa dwa razy dziennie, bo za jednym razem nie może unieść wszystkich dowcipów, które o sołtysie opowiadają.

Mieszkańcy Wąchocka nie piją mleka z obawy przed białaczką i nie jedzą pomidorów z obawy przed czerwonką.

Na poczcie w Wąchocku wciąż pytają o przekazy... satelitarne.

- Od kiedy sołtys Wąchocka nosi okulary?
- Od kiedy walnął ręką w gwóźdź na ścianie, myśląc, że to mucha.

Ojciec sołtysa z Wąchocka ma taką sklerozę, że gdy raz bawił się z wnukami w chowanego, to zapomniał, gdzie się schował...

Ostatnio sołtys zmobilizował mieszkańców Wąchocka do czynu społecznego. Wszyscy mają się zabrać z łopatami i będą okopywać Wąchock. Żeby im dowcipy nie uciekały gdzie indziej!

Ostatnio w Wąchocku jest tak cicho, że w nocy słychać, jak ceny rosną.

Ostatnio wiały tak silne wiatry, że Wąchock przesunął się o kilka kilometrów w stronę Starachowic.

Pewien rencista z Wąchocka odmroził sobie rękę. Szukał w lodówce salcesonu.

Pewnej gospodyni z Wąchocka podczas przygotowywania obiadu pieróg wypadł z ręki i zabił psa.

Pies sołtysa jest taki czujny, że gdy we śnie widzi złodzieja, to zaczyna szczekać.

Sołtys będzie miał kolegium za bimbrownictwo - pędził na koniu.

Sołtys kupił powielacz - będzie pomnażać inwentarz.

Sołtys Wąchocka poszukuje skręconego interesu, bo chce go rozkręcić.

Sołtys z Wąchocka ogłosił żałobę - jego dwie świętej pamięci świnie utopiły się w chlewie.

Sołtys z Wąchocka postanowił wziąć urlop - żeby odpocząć od dowcipów.

Sołtys z Wąchocka złapał w lesie dzika i zapowiedział wszystkim, że będzie świadczyć usługi podczas wykopków.

W wąchockiej bibliotece miejskiej wybuchł pożar - obie książki poszły z dymem!

W Wąchocku będzie metro. Jest już Dworzec Główny w piwnicy sołtysa.

W Wąchocku budują bunkry, żeby było gdzie się schronić przed spadającym ciśnieniem.

W Wąchocku konie są tak mądre, że jak ciągnął furmankę pod górę, to zapierają się kopytami o przydrożne drzewa.

W Wąchocku koń sołtysa połknął świeczkę i teraz po ciemku świeci.

W Wąchocku krowy wiążą na łańcuchach - żeby ich wiatr nie porwał.

W Wąchocku kurom dodają do karmy plakatówki, żeby znosiły kolorowe jaja.

W Wąchocku mają we wsi własne ZOO od czasu, kiedy córka sołtysa kupiła sobie szczotkę drucianą do włosów i przestał być jej potrzebny jeż.

W Wąchocku postawiono na macierzyństwo. Każdy bocian, aby założyć gniazdo, musi mieć pozwolenie sołtysa.

W Wąchocku PZU prowadzi ubezpieczenie od następstw nieszczęśliwych wypadków spowodowanych nagłym wybuchem śmiechu.

W Wąchocku ślimaki nie pokazują rogów, lecz wysuwają... postulaty.

W Wąchocku trzymają w pokojach ule, bo słyszeli, że pszczoły pyłek zbierają.

W Wąchocku uruchomili w sklepie wydawnictwo. Wydają resztę.

W Wąchocku utworzyli sekcję karate. Będą walczyć ze stonką.

W Wąchocku w przeddzień każdego pożaru sprawdzają... sprawność sprzętu gaśniczego.

Wąchock odkupił od Starachowic boisko sportowe i teraz sołtys martwi się, jak je przewieźć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora. Uwaga - niedopuszczalne jest umieszczanie w polu "autor" adresu internetowego.