Tematem trzeciego numeru były dowcipy o Szkotach. Podobnie jak dwa poprzednie numery, tak i listopadowy był dwukolorowy - tym razem rządziły barwy biały i brązowy. Cena pozostała bez zmian - 750 zł. To był pierwszy numer, w którym na okładce nie znalazł się żaden dowcip, a jedynie rysunek.
Poniżej dowcipy z numeru w kolejności alfabetycznej. Pogrubionym brązowym drukiem trzy w mojej opinii najfajniejsze. Zamieszczam także najlepszy moim zdaniem rysunek.
* * *
Do baru kawowego wchodzi McPherson i pyta:
- Ile kosztuje filiżanka kawy?
- Na tarasie przy stoliku o połowę drożej, niż na stojąco przy barze.
- A gdybym stał na jednej nodze?
Do Szkota przyszła delegacja zbierająca środki na budowę basenu kąpielowego w miasteczku
- Jaki będzie pana wkład, panie McPherson, w nasze wspólne dzieło?
McPherson chwilę pomyślał, poszedł do studni i po chwili przyniósł wiadro pełne wody.
Dwaj Szkoci spotykają się na ulicy
- Byłem wczoraj w cyrku i stało się coś strasznego. Na oczach widzów lew pożarł pogromcę! Przerwano przedstawienie.
- Mam nadzieję, że zwrócono publiczności za bilety?
- Tak
- Więc co w tym strasznego?
- Jak czujesz się po roku małżeństwa?
- Nie byłoby tak źle, ale moja żona ciągle żąda ode mnie pieniędzy. Przy śniadaniu, obiedzie, kolacji, nawet przed snem chce ode mnie pieniędzy.
- A na co jej aż tyle forsy?
- Nie wiem, jeszcze nigdy nie dałem jej żadnych pieniędzy...
Kandydat do policji nowojorskiej, młody Szkot, zostaje poddany egzaminowi.
- Co by pan zrobił, gdyby dostał pan rozkaz rozpędzenia tłumu?
- Nie wiem, jak tutaj, ale w Szkocji po prostu zdjąłbym czapkę z głowy i udawałbym, że kwestuję!
McGregor z dużym workiem wsiada do autobusu. Podchodzi do niego konduktor i mówi:
- Będzie pan musiał zapłacić również za bagaż
McGregor rozwiązuje worek.
- Wychodź synku. Tak czy owak - trzeba zapłacić.
McPherson dzwoni do lekarza:
- Doktorze, moja córka przed chwilą połknęła starą złotą monetę!
- Zaraz przyjadę, a ile ona ma lat?
- Została wybita w 1647 roku!
McPherson sprzedaje psa. Kupujący pyta:
- Czy ten pies oprócz tego, że jest mądry i bardzo drogi, jest również wierny?
- Jeszcze jak! Już trzy razy go sprzedawałem i za każdym razem wracał!
Mieszkańcy małej wioski w Szkocji postanowili zorganizować własne przedsiębiorstwo ostatniej posługi, aby zaoszczędzić na pogrzebach. Na spotkaniu organizacyjnym postanowiono, że pierwszy klient pochowany zostanie za darmo. Gdy uchwała przeszła jednogłośnie, rozległ się wystrzał - to jedna z obecnych osób odebrała sobie życie.
Na małej tratewce płynie małżeństwo szkockie, które ocalało ze straszliwej katastrofy morskiej.
- Boże, chyba nic gorszego nie mogło nas spotkać.
- Ależ mogło! Chciałem kupić bilety nie tylko w tę stronę, ale również z powrotem!
Na szkockim wybrzeżu morze wyrzuciło na brzeg zapieczętowaną butelkę z kartką następującej treści:
"Nasza łódź Eleonora utonęła, wszyscy utopili się. Jestem na wyspie - 142 stopnie zachodniej długości i 24 stopnie południowej szerokości. Postarajcie się mnie odnaleźć. - Patrick McPherson
P.S. Przekażcie tę butelkę memu bratu Johnowi, może za nią dostać dwa pensy.
Pani McIntosh słucha w radiu audycji z poradami kulinarnymi:
"... aby ten przepis na babkę nie wydał się paniom zbyt drogi, spróbujcie pożyczyć cukier i mąkę od sąsiadek."
Podczas seansu hipnotycznego prowadzący mówi do publiczności, wskazując na McKinley'a:
- A teraz zahipnotyzuję tego pana i każę mu zapomnieć wszystkie nieprzyjemne sprawy!
- Tylko nie jego! - woła z drugiego końca sali McPherson. - Jest mi winien dwa funty.
Rozmawiają dwaj mieszkańcy szkockiego miasteczka
- Słyszał pan o tym strasznym wypadku? Dwie taksówki zderzyły się na rynku i cała trzydziestka pasażerów odniosła poważne obrażenia!
- Tak, to okropne. Co by było, gdyby tego dnia taksówki były zatłoczone tak jak zwykle?
- Słyszałeś? Podobno McPherson pokłócił się wczoraj z żoną!
- O co im poszło?
- Kupił okazyjnie starą płytę nagrobną z wyrytym napisem i zażądał, żeby zmieniła imię i nazwisko!
Spotykają się McGregor i McAdams.
- Czy możesz mi pożyczyć funta?
- Niestety, nie mam przy sobie pieniędzy.
- A w domu?
- Dziękuję, wszyscy zdrowi!
Szkot dał do lokalnej gazety ogłoszenie, obiecując wysoką nagrodę za odnalezienie psa. Kiedy doszedł do wniosku, że nagroda jest zbyt wysoka. Postanowił zmienić treść ogłoszenia. Zdyszany wbiega do redakcji i zastaje sekretarkę.
- Czy jest redaktor naczelny?
- Nie ma
- A jego zastępca?
- Nie ma
- A ktoś z redakcji?
- Nikogo nie ma, wszyscy poszli szukać pańskiego psa.
Szkot otrzymuje zamówioną przed chwilą kiełbaskę z rożna. Na tacce obok kiełbaski zauważa porcję musztardy
- Nie zamawiałem musztardy!
- Podajemy ją za darmo.
- Wobec tego rezygnuję z kiełbaski. Poproszę o trzy porcje musztardy.
Szkot skarży się przyjacielowi:
- Grałem wczoraj z McPhersonem w tenisa i tak się nabiegałem, że do dziś nóg nie czuję!
- Tak, on nie jest najlepszym tenisistą.
- To nawet nie o to chodzi, ale dla oszczędności graliśmy tylko jedną rakietą.
Szkot zauważa, że jego przyjaciel przestał się jąkać
- Jak to zrobiłeś?
- Zamówiłem rozmowę błyskawiczną z Londynem. Wiesz, ile to kosztuje?!
W Edynburgu uległ wypadkowi pewien francuski turysta. Natychmiast przeprowadzono transfuzję krwi. Francuz hojnie wynagrodził lekarzy, jednak nazajutrz okazało się, że konieczna jest następna transfuzja. Tym razem Francuz zapłacił o połowę mniej. Po trzeciej transfuzji lekarze nie otrzymali ani pensa - w żyłach Francuza płynęła już tylko szkocka krew.
W sklepie z tekstyliami Szkot dokładnie ogląda tkaninę na garnitur
- Pozwalam sobie zwrócić uwagę - wtrąca sprzedawca - że ogląda pan materiał z lewej strony.
- Tak, chcę wiedzieć, jak będzie wyglądać za 10 lat, kiedy garnitur będzie przetarty.
- Założę się o dwa pensy, że wytrzymam pod wodą dłużej niż ty - mówi nad brzegiem morza Szkot do kolegi.
- Przyjmuję zakład!
Pomimo wysiłku policji i płetwonurków nigdy nie udało się odnaleźć żadnego z ciał...
Żona McPhersona obchodzi tego samego dnia urodziny i imieniny. Mąż składa jej życzenia, wręczając prezent:
- Zgodnie z tradycją daję ci dwa prezenty: tym razem jest to para rękawiczek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora. Uwaga - niedopuszczalne jest umieszczanie w polu "autor" adresu internetowego.