środa, 1 lipca 2020

Z archiwum bloga: Czarodziejka z księżyca

Dziś wracam wspomnieniami do wpisu sprzed siedmiu lat, w którym to zachwycałem się nad serialem animowanym zatytułowanym "Czarodziejka z księżyca". Przypomnę, że serial pojawił się po raz pierwszy w Polsce w połowie lat dziewięćdziesiątych.
Poprzedni, krótki wpis wspominkowy możecie znaleźć w tym miejscu. Wciąż jest to serial, który bardzo lubię i do którego od czasu do czasu wracam. Zaraziłem nim też jednego z młodszych członków rodziny, który prześledził wszystkie odcinki.
W 2012 roku pojawiła się informacja o tym, iż powstanie nowa Czarodziejka z księżyca. Wiele osób, które zapoznały się z błędnym komunikatem, albo źle zinterpretowały pojawiające się informacje, pomyślało, że oto lada chwila będzie mieć premiera szósty sezon anime. Nic bardziej mylnego.
W 2014 roku miała miejsce premiera Sailor Moon Crystal - trzynastoodcinkowy serial animowany, będący wierniejszym odzwierciedleniem mangi. Innymi słowy jest to pierwszy sezon "Czarodziejki..." zrobiony od nowa i po nowemu. Bohaterowie ci sami, niektóre (a nawet spora część) zdarzenia jakby jednak inne... Szybko światło dzienne ujrzała też druga seria - w której wrogiem było Bractwo Czarnego Księżyca. Co oczywiste - nie ma nic o historii zawartej w odcinkach 47-59 pierwotnej wersji serialu, bowiem powstała ona na potrzeby anime, manga w ogóle o niej nie traktowała. W kwietniu 2016 roku kolejne trzynaście odcinków, tym razem o trzeciej serii. Łącznie dotychczas powstało 39 odcinków. Niestety, żadna ogólnodostępna stacja telewizyjna dotychczas nie pokazała tej serii z lektorem lub dubbingiem. Być może nie było takiej możliwości, a może nikt nie był zainteresowany. Faktem jest jednak, że odcinki anime oglądałem w wersji z napisami...
Czwarta seria również ma mieć swój czas. Tyle że nie będzie składać się z trzynastu odcinków, jak dotychczasowe serie, ale z dwóch filmów pełnometrażowych. Premiera pierwszego z nich podobno ma mieć miejsce we wrześniu 2020 roku. Poczekamy, zobaczymy...
Swego czasu udało mi się też znaleźć gdzieś mangę, ale przejrzałem tylko z dziesięć pierwszych części, potem zabrakło mi czasu, aż wreszcie... zapomniałem. Być może wrócę kiedyś do niej i zrobię jej porównanie z obydwoma serialami.
Wracając do serialu znanego nam z lat dziewięćdziesiątych, miał on dodatkową zaletę. Oto... dostarczał wiedzy. Swego czasu oglądałem jeden z teleturniejów "wiedzy", prawdopodobnie byli to "Milionerzy". Padło pytanie, chyba dość sporo warte (ale głowy nie daję), które brzmiało mniej więcej tak: "Z jakiego kraju jest znana ceremonia parzenia herbaty?" Skąd znałem odpowiedź? Ano jeden z odcinków serialu poświęcony był temu zagadnieniu. I niech ktoś powie, że z anime nie można się niczego nauczyć...
I jeszcze kilka słów o muzyce. W znanym serwisie youtube można znaleźć wiele piosenek i melodii znanych nam z serialu "Czarodziejka z księżyca". Lubię posłuchać między innymi tych:
"Watashi tachi Ni Naritakute", którą znamy z serii SuperS
"Ai no senshi", znana z serii R (Bractwo Czarnego Księżyca)
"Violin medley", która pierwszy raz pojawiła się w serii S.
"Sailor Moon Symphony" - a to z kolei kompilacja melodii z wszystkich sezonów
A na zakończenie polecam obejrzeć odcinek nr 80 (ten z hipnotyzowaniem czarodziejek, zwłaszcza Ami). Reakcja Bunny jest rozbrajająca. Za każdym razem, gdy tę scenę oglądam, bawi mnie ona tak samo. 

2 komentarze:

  1. Lata 90. i "Czarodziejka" to moje dzieciństwo. Do tej pory jestem "sentymentalną Moonie" ;). Teraz anime już nie oglądam, za to interesuję się mangą i mam już pokaźną, kilkuset-tomową kolekcję. Jeśli chodzi o mangę "Sailor Moon" to polski wydawca już od dłuższego czasu planuje wydanie reedycji (lepsze wydanie, poprawione tłumaczenie). Rozmowy wciąż trwają. Niestety, tłumaczenie starych tomików pozostawia wiele do życzenia (pierwsze tomy tłumaczył Japończyk - założyciel wydawnictwa).

    Z innej beczki: kojarzysz może wakacyjny teleturniej dla dzieci "Wkoło Natury"? Emitowany w latach 90. Do tej pory pamiętam piosenkę z czołówki i jedną z konkurencji. Niestety, w internecie nie znalazłam NICZEGO o tym programie :(. Może też go oglądałeś i mógłbyś poświęcić mu wpis? Najchętniej dowiedziałabym się, kto był prowadzącym. Pamiętam tylko jego twarz i wydaje mi się, że skądś jeszcze tego chłopaka kojarzę ale nie mam pojęcia, skąd...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teleturniej pamiętam jak przez mgłę i niestety nie mam o nim, przynajmniej na razie, żadnych informacji. Gdy tylko uda mi się coś ustalić, poświęcę mu oddzielny wpis.

      Usuń

Komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora