sobota, 25 kwietnia 2015

Zwyczajni niezwyczajni

   Program pojawił się w TVP 1 w 1994 roku. Tytuł - "Zwyczajni niezwyczajni". Pierwszą prowadzącą była Anna Szulc, która zrezygnowała w 1995 roku. Jej rolę przejął Piotr Bałtroczyk, który już do końca emisji programu był jego prowadzącym. Przyznam, że gdy kilka lat później zobaczyłem Bałtroczyka w roli kabareciarza, byłem tym faktem mocno zaskoczony. No bo jak gość prowadzący taki program może się wygłupiać... Teraz sam się z tego śmieję.
   Wracając do programu - w każdym odcinku prezentowano trzy historie zwykłych ludzi, którzy w trudnych sytuacjach zachwali się jak herosi. A to przedstawiono człowieka, który uratował kogoś z płonącego mieszkania, a to innego, który w ostatniej chwili wyciągnął kogoś z samochodu stojącego na torach, gdy właśnie nadjeżdżał pociąg, a to ktoś inny zapobiegł gwałtowi, a to ktoś uratował tonącego...
   Program składał się z krótkiego filmu - rekonstrukcji zdarzeń, a także rozmowy z owym bohaterem. Odbywał się z udziałem publiczności w studiu. W późniejszych latach wprowadzono małą zmianę - prezentowano dwóch bohaterów, którzy kogoś uratowali w spektakularny sposób, trzecim bohaterem była zaś osoba, która na co dzień zajmowała się np. niepełnosprawnymi dziećmi.
   Lubiłem oglądać ten program, dlatego też byłem niepocieszony, że nie był emitowany co tydzień. Pojawiał się chyba raz w miesiącu, w zależności od roku ok. 21.00 lub 22.00 w niedzielę. W ostatnich miesiącach został zaś chyba przeniesiony na wtorek, na godzinę 18.00. Został zdjęty z anteny bodaj w 2002 roku.
   Jeden z fragmentów programu możecie zobaczyć w tym miejscu

piątek, 10 kwietnia 2015

Czy jesteś mądrzejszy od piątoklasisty?

   Po raz pierwszy prezentuję na blogu program, który swego czasu emitowany był przez Telewizję Puls. Teleturniej "Czy jesteś mądrzejszy od piątoklasisty?" pojawił się w Polsce w 2007 roku i jak dla mnie był całkiem interesujący. Niby pytania z podstawówki, a nieraz człowiek nie za bardzo wiedział, jakiej należy udzielić odpowiedzi. Niekoniecznie to jednak świadczyło o tym, że nie jest się wystarczająco mądrym, raczej był to w moim odczuciu prztyczek w kierunku osób układających program nauczania - teleturniej udowodnił, jak wiele zbędnych, bezwartościowych i bezużytecznych rzeczy dzieci muszą się uczyć w szkole.
   Jak wyglądały zasady? Uczestnik aby wygrać główną nagrodę, musiał odpowiedzieć na dziesięć pytań, plus dodatkowo pytanie finałowe. Każde z nich nie wybiegało poza zakres nauczania w konkretnej klasie szkoły podstawowej - po dwa pytania dotyczyły bowiem tego, czego dzieci uczyły się w klasie pierwszej, drugiej, trzeciej, czwartej i piątej. Przed teleturniejem uczestnik poznawał poszczególne kategorie przypisane do klas - np. ortografia, biologia, geografia, gramatyka, matematyka, elementarz, itp. Następnie wybierał jedną z kategorii, z której zamierzał udzielić odpowiedzi.
   Wraz z dorosłym uczestnikiem w grze brało udział pięcioro dzieci - piątoklasistów. Po wybraniu pierwszej kategorii gracz wybierał też jedno z dzieci, które również odpowiadało na zadane pytanie. Każde dziecko mogło odpowiadać maksymalnie na dwa kolejne pytania. Dlaczego wybrane dziecko odpowiadało na pytania? Ano dlatego, ze uczestnik miał do dyspozycji tzw. trzy koła ratunkowe. Pierwsze z nich - to gotowiec. Uczestnik miał prawo raz w czasie trwania gry, gdy nie znał odpowiedzi na pytanie, zdecydować się na odpowiedź, którą udzielił piątoklasista, nie wiedząc, jakiej odpowiedzi właściwie on udzielił. Koło ratunkowe było więc obarczone sporą dozą ryzyka. Drugie koło ratunkowe - ściąga polegało na tym, że uczestnik mógł podejrzeć, co napisał piątoklasista i zdecydować, czy udzieli tej samej odpowiedzi, czy też odpowie inaczej. Trzecie koło ratunkowe - ratunek z kolei było kołem działającym automatycznie. To znaczy w przypadku gdy uczestnik udzielił błędnej odpowiedzi, a piątoklasista poprawnej, odpowiedź dziecka ratowała go przed odpadnięciem z gry. Każde z kół można było wykorzystać tylko raz.
   Pozostałe dzieci, które akurat nie zostały wybrane, również odpowiadały na pytania, tyle że ich odpowiedzi nie miały znaczenia. Piątoklasiści odpowiadali pisząc swoje odpowiedzi na specjalnym pulpicie. Uczestnik mógł w każdej chwili wycofać się z gry, zabierając dotychczasową wygraną. Tyle że każde wycofanie się z gry lub odpadnięcie z niej oznaczało konieczność wygłoszenia formułki, która brzmiała mniej więcej tak: "Ja, X, oświadczam, że nie jestem mądrzejszy od piątoklasisty".
   Jeśli chodzi o finał, tu zasady były nieco inne. Uczestnik nie mógł już skorzystać z pomocy dziecka, poznawał kategorię pytania, a następnie decydował, czy gra, czy też się wycofuje. Z tego co pamiętam nie było limitu czasowego, jeśli chodzi o odpowiedzi na pytania. W Polsce tylko jedna osoba odpowiedziała na wszystkie jedenaście pytań - główna nagroda padła w odcinku wyemitowanym 14 marca 2008 roku, a zwycięzcą okazała się Aleksandra Chomacka.
   Co można było wygrać w teleturnieju? W pierwszej edycji za kolejne pytania można wygrać następujące kwoty: 100, 250, 500, 1 000, 2 500, 5 000, 10 000, 25 000, 50 000, 100 000, nagrodą główną było zaś 300 000. W drugiej edycji kwoty były znacznie mniejsze i wynosiły: 50, 100, 200, 500, 1 500, 3 000, 6 000, 12 000, 24 000, 48 000, nagrodą główna było zaś 100 000. Z tego co pamiętam po piątym pytaniu zapewniało się gwarantowaną wygraną - w pierwszej edycji 2,5 tysiąca złotych, w drugiej kwota o tysiąc mniej.
   Program emitowano w latach 2007-2009. Przez pierwszy rok prowadził go Robert Korólczyk (z Kabaretu Młodych Panów), potem tę rolę przejęła Marzena Rogalska. Program był emitowany o godzinie 20.00, potem o 19.00. Powstał na licencji amerykańskiego teleturnieju: "Are you smarter than a 5th grader?", który pojawił się na początku 2007 roku. Program trafił także do wielu innych krajów, m.in. do Francji, Szwecji, Niemiec, Portugalii, Brazylii, Kanady, Meksyku, Hiszpanii, Argentyny, Słowenii (Se chytrejsi ako piatak?), Łotwy czy Danii. Gdziekolwiek jednak był emitowany, rzadko zdarzało się, by padła główna wygrana.