Co pojawiło się w numerze? Jeśli chodzi o główną tematykę - pojawiło się 48 dowcipów, a także siedem rysunków (wszystkie autorstwa Szczepana Sadurskiego). Na stronie drugiej jak zwykle słowo od redakcji, a dwie ostatnie strony poświęcono na reklamę własną i konkurs (milion za dowcip) - zapowiedziano m.in. powiększenie gazetki, poinformowano o wydaniu serii książek "333 najlepsze dowcipy", a także wprowadzono możliwość prenumeraty "Dobrego Humoru".
* * *
Antek z Hanką wybierają się na niedzielną mszę. Hanka radzi, żeby Antek wziął nowe skarpetki, bo te, co ma na nogach strasznie śmierdzą. W kościele Hanka pyta:
- Antoś, czyś ty naprowde wzion nowe skarpetki? Cosik mi tu śmierdzi.,,
- A wziąłem. A na dowód tego to ik mom za pazuchom.
- Baco, dlaczego wasze owce takie chude?
- A bo widzicie, okolica tu taka pikna, to łowce patrzom i patrzom. To i jeść im się odechciewa.
Bacy zajętemu wypasem stada owiec zginął gdzieś byk. Szukał go przez cały dzień, szukał, aż w końcu położył się w stogu siana i zasnął. Po jakimś czasie przyszło dwoje turystów i w tym samym stogu zaczęli się kochać.
- Hanka, tak cię kocham, że widzę w tobie cały świat.
- Panie, a nie widzicie tam gdzie mojego byka?
Do bacy siedzącego na przyzbie podchodzi gazda
- Baco, potrzebne wam drewno na opał?
- Niii
Nazajutrz baca wychodzi na podwórko, patrzy, a tu nie ma drewna.
Do gazdy przyjechał letnik.
- Nazywam się Jan Sraczka.
- O1 Rzadkie mocie nazwisko, rzadkie!
Do starego bacy podchodzi juhas i pyta, na czym ziemia stoi
- Łona stoi na trzech betonowych filarach
- A na czym stoją te filary?
- No, na takiej betonowej płycie
- A na czym stoi ta płyta?
- Oj, juhasie, juhasie. Cosik mi się zdo, ześ przyseł nie po nauki, ino żeby dostać po pysku.
Do Zakopanego przyjechał japoński turysta. Przewodnik - młody baca, po pokazaniu wszystkich atrakcji turystyczno-krajoznawczych zaprowadził go do gospody. Po wypiciu butelki wódki między Japończykiem a bacą doszło do sprzeczki i rękoczynów. Pokonany baca wstając z podłogi pyta:
- Co to było?
- Dżu-dżi-tsu
Siadają za stolikiem i wypijają drugą butelkę wódki. Znów dochodzi do sprzeczki i walki. Tym razem pokonanym jest Japończyk. Trzymając się za głowę, pyta:
- Baco, co to było?
- Ciu-pa-ga
Dwóch gazdów pojechało zobaczyć jak wygląda stolica. Przyjechali w sobotę i zatrzymali się w oddzielnych pokojach jednego z hoteli. Nazajutrz rano poszli do kościoła. Pod koniec mszy ksiądz mówi:
- Podajcie sobie znak pokoju!
- Dwadzieścia jeden
- A ja - dwadzieścia dwa
Geodeta mówi do górala:
- Baco, w tym miejscu, gdzie stoi wasza stodoła, będą przebiegać tory kolejowe.
- Jak mają być, to niech będą. Ale ja za każdym razem drzwi otwierać nie będę.
Idący zboczem turyści spotykają górala niosącego chrust.
- Daleko stąd do Hali Gąsienicowej?
- A potrzymajcie te patyki, to wam powiem
Kiedy góral nie miał już nic w rękach, wzrusza ramionami i mówi:
- Ni wiem!
Idzie gazda z workiem na plecach, cały zakrwawiony na twarzy. Spotyka go drugi gazda.
- Ktoz cie tak urzondził?
- Teściowo
- Ooo, jo jakbych mioł takom teściowom, to bym jom zaromboł.
- A ty myślis, że co ja niesym we wroku?
Juhas prowadzi ulicami góralskiego miasteczka stado owiec. Przechodząc pod budynkiem władz jedna z owiec narobiła na chodnik. Zobaczył to policjant i woła juhasa.
- Gazdo, kupcie jej worek i załóżcie koło ogona.
- Panie, jo już 80 roków noszę worek, a i tak zawsze paskudzę poza niego.
Na łożu śmierci leży góral. Prosi siedzącą obok żonę.
- Daj mi kieliszek wódki. Jakoś mi niedobrze...
- Tero się nie pije, tero się umiero
Pewna turystka zauważyła, że krowa pasąca się na hali strasznie ryczy. Pyta więc juhasa:
- Dlaczego ta krowa ryczy?
- Pani, jakby wos trzy razy dnia ciągli za cycki i roz do roku do bycka prowadzili, to byście tak nie ryceli?
Po dwóch latach wraca z wojska juhas. Żona Jagna łapie go za rękę i ciągnie do sypialni. On stanowczym głosem odmawia i mówi:
- Chodź Jagna, pódziem na spacer.
Wchodzą na połoninę.
- Widzis Jagna te pikne smreki?
- Oj widzę, widzę. Choć prędko do chałupy...
- A widzis to pikne niebo?
- Oj, widzę, chodź już.
- A widzis te pikne wirchy?
- Widzę
- To teraz patrzaj, bo przez miesiąc bedzies tylko sufit widziała.
- Powiedzcie baco, jak to robicie, że tak szybko potraficie policzyć wszystkie owce w swoim stadzie?
- Ja owiec wcale nie liczę. Liczę tylko ich nogi i dzielę przez cztery!
Przyjeżdża gazda na koniu do oberży, wypija dwie wódki, wychodzi i... stwierdza, że zniknął gdzieś jego koń. Wraca do oberży i krzyczy:
- Jak tu za chwile nie bedzie mojego konia, to zrobie to samo, co mój dziadek czterdzieści lat temu.
Po chwili wchodzi do oberży juhas i mówi, że koń się znalazł.
- Mocie szczęście!
- Baco, a co zrobił was dziadek cterdzieści lat temu?
- Nic, poseł na nogach.
Siedzi baca na gałęzi drzewa i śpiewa. Przechodzący obok turysta zwraca uwagę:
- Baco, na drzewie się nie śpiewa! Jeszcze spadniecie!
- Nie spadnę.
Po godzinie turysta wraca i widzi bacę leżącego pod drzewem.
- A nie mówiłem że na drzewie się nie śpiewa?
- Śpiewa się, śpiewa, ino się nie tańczy.
Siedzi baca na przyzbie i patrzy na idącą ścieżką Jagnę.
- Chodź no Jagna, pochędożymy
- Co wy, baco. Do kościoła idę!
Po kilku minutach Jagna wraca
- Wicie baco, take se myślę... Kościół stał i stać będzie, a z wami, to różnie bywa...
Spotyka się dwóch gazdów:
- Sonsiedzie, jak tam wasz nowy sołtys?
- Eee, jescek go po trzeźwymu nie widzioł.
- Tak pije?
- Łon niy, ino jo!
Turyści idąc w góry zagadują siedzącego przed chałupą gazdę.
- Co robicie gazdo?
- Jak mom czas, to siedzym i myślym
- A jak nie macie czasu?
- To ino siedzym.
Turyści pytają bacę, która godzina.
- Już trzecio za piętnaście
- A skąd to wiecie baco, skoro nie macie zegarka?
- To proste. Klynkum między owce, odsuwam jednej ogon, patrzę jej przez nogi na wieżę kościelnom, no i widze!
W Morskim Oku w przeręblu kąpie się baca. Przyglądają mu się turyści i pytają:
- Baco, zimno wam?
- Ni
- Baco, ciepło wam?
- Ni
- No to jak wam?
- Stasiek
- W tym miejscu w dawnych czasach - mówi góral do turystów - zbójcy napadali na podróżnych i niemiłosiernie ich grabili.
- A teraz? - pyta jeden z turystów
- Teraz stoi tu luksusowy hotel
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora. Uwaga - niedopuszczalne jest umieszczanie w polu "autor" adresu internetowego.