środa, 30 czerwca 2021

Opowieści z Narni. Książę Kaspian - część 2

W pierwszej części cyklu dowiedzieliśmy się, w jaki sposób rodzeństwo Pevensie po raz kolejny trafiło do Narni i ile czasu minęło w Londynie od momentu, gdy w owej krainie byli poprzednio. Poznaliśmy też ich pierwsze chwile po zmianie otoczenia, a rozdział zakończył się w momencie, gdy bohaterowie natrafili na ruiny...

Autor książki postanowił nie trzymać nas w niepewności i już w drugim rozdziale informuje, co działo się dalej z Zuzanną, Łucją, Piotrem i Edmundem. Jak zwykle poniżej streszczenie drugiego rozdziału (jego tytuł to "Starożytny skarbiec"), a także różnice wprowadzone przez twórców filmu z 2008 roku i serialu z 1989 roku.
Książka. Rodzeństwo Pevensie szybko zorientowało się, że ruiny, które odnaleźli, są ruinami jakiegoś zamku. Powróciły wspomnienia o dawnych czasach i ich zamku, w którym mieszkali jako królowie i królowe Narni.
Zbliżał się wieczór, uznano więc, że należy nazbierać jak najwięcej materiału, który pozwoli rozpalić ognisko. Chodziło o to, by nie zmarznąć w nocy, ale też i upiec jabłka (ostatecznie jednak uznali, że smaczniejsze będą surowe). W pewnym momencie Zuzannie zachciało się pić, poszła więc w kierunku studni, a gdy wróciła przyniosła mały przedmiot - był to konik szachowy, dokładnie taki sam, jakim nasi bohaterowie grywali w szachy gdy byli władcami w Narni. Piotr oznajmił, że są w ruinach zamku Ker Paravel i przedstawił w czterech punktach, dlaczego tak uważa. Trudno było im w to uwierzyć, bo przecież w "ich" świecie minął ledwie rok... Łucja wówczas stwierdziła, że jeśli naprawdę są to ruiny Ker-Paravel, to blisko miejsca, gdzie właśnie się znajdują, powinny być drzwi. I faktycznie tak było, a gdy już je odnaleziono, chłopcy zniszczyli je, by móc dostać się do środka. Wewnątrz pomieszczenia, które okazało się być skarbcem, uzyskali pewność co do miejsca, w którym się znajdują. W skarbcu znaleźli wiele różnych przedmiotów przypominających im dawne czasy, zabrali ze sobą ostatecznie tylko dary, które otrzymali od Świętego Mikołaja w poprzedniej części książki - wszystkie, poza rogiem Zuzanny. Okazało się, że zgubiła go w dniu, w którym przez szafę cała czwórka wróciła do Anglii.
Rodzeństwo, które miało do dyspozycji latarkę, wraz z darami wyszło ponownie na dziedziniec i zasiadło przy ognisku...
Ruiny Ker-Paravel w filmie
Film.
Łatwo domyślić się, że na drugi rozdział w filmie zbyt wiele czasu nie poświęcono. Różnice z książką wyglądają następująco: 
1) Pominięty został fragment, w którym rodzeństwo rozpala ognisko i niemal wszystko, co z tym było związane.
2) Zuzanna odnajduje figurkę szachową, idąc w kierunku Łucji spoglądającej w kierunku morza. W książce odnalazła ją przy studni i przyniosła do miejsca, gdzie przy ognisku siedzieli pozostali.
3) Zuzanna jako pierwsza stwierdza, że to oni tu kiedyś mieszkali (rozpoznaje figurkę szachową). W książce stwierdzenie to pada z ust Piotra.
4) Słowa o tym, aby wyobrazić sobie kolumny, ściany, sufit, itp. wypowiada Łucja. W książce czyni to Piotr.
5) Edmund odkrywa, dlaczego zamek został zniszczony (katapulty). W książce taka scena nie miała miejsca.
6) Wejście do skarbca zasłaniała kamienna płyta, którą Piotr i Edmund przesunęli w bok. W książce wejście było zarośnięte bluszczem, a odkryto je dzięki uderzeniom kijem w mur i uzyskiwanym w ten sposób odgłosom.
7) Z rozmowy Piotra i Edmunda wynika, że nikt z czwórki nie miał zapałek. W książce zapałek nie brakowało - rozpalono nimi ognisko i próbowano też odpalić pochodnie.
8) Drzwi ze skarbca zostały podczas otwierania niemal nieuszkodzone (jedynie niewielka dziura) podczas otwierania. W książce zniszczono ich drewniane elementy, by dostać się do środka (stali na stosie połupanego drewna - cytat z książki)
9) Rodzeństwo wchodzi do skarbca w dzień. W książce dzieje się to już o zmroku, gdy zaczęły pojawiać się pierwsze gwiazdy.
10) Stwierdzenie Łucji o tym, że w Narni nie ma już nikogo, kogo znali to wymysł twórców filmu
11) W filmie nie został pokazany moment wyjścia ze skarbca, możemy się jednak domyślać, że stało się to w dzień, tuż przed tym, gdy przypłynęła telmarska łódź. W książce rodzeństwo opuściło skarbiec wieczorem, a potem wszyscy zasnęli przy ognisku.
Na wydarzenia z drugiego rozdziału poświęcono około pięciu minut.
Ruiny Ker-Paravel - serial
Serial.
Produkcja BBC jest dwa razy (albo i więcej) krótsza, dlatego też i wiele wydarzeń pominięto lub zmieniono, by w serialu znalazło się to, co najważniejsze. Różnice z książką:
1) Rodzeństwo szybko domyśla się, że ruiny, do których trafili, to Ker-Paravel. W książce dzieje się to dopiero, gdy Zuzanna odnajduje figurkę szachową w okolicy studni.
2) Pominięto motyw ogniska, wizytę Zuzanny przy studni i szukanie drzwi do skarbca.
3) Nie wiadomo, w jaki sposób dzieci odnalazły drzwi do skarbca. Pokazano nam jedynie moment, gdy drzwi zostały wywarzone.
4) Dzieci do skarbca wchodzą w dzień. W książce dzieje się to o zmroku.
5) Dialog, w którym Łucja pyta Edmunda o jego "dary" od świętego Mikołaja został wymyślony przez twórców serialu.
6) Dzieci od razu zabierają się za odszukanie "darów". W książce najpierw buszują po skarbcu, odnajdując różne przedmioty przypominające przeszłość.
7) Nie dostrzegłem w serialu, by używano latarki. Jeden z chłopców trzyma jednak coś w dłoni - przez jakość obrazu nie jestem w stanie jednak stwierdzić, czy to latarka, czy scyzoryk...
8) Nie został pokazany moment wyjścia ze skarbca, możemy się jedynie domyślać, że wciąż był dzień i było to tuż przed przybyciem telmarskiej łódki. W książce rodzeństwo po wyjściu ze skarbca spędziło noc przy ognisku.
Na wydarzenia z drugiego rozdziału poświęcono zaledwie dwie minuty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora