czwartek, 15 lipca 2021

Dowcipy sprzed lat - część 15

Numer piętnasty "Dobrego Humoru" to jeden z tych, który niedawno udało mi się pozyskać i uzupełnić kolekcję. Tematem tym razem były dowcipy nie tylko dla dorosłych.
Podobnie jak poprzednie numer ukazał się w dużym formacie i kosztował 1800 złotych. W numerze opublikowano 50 dowcipów związanych z główną tematyka numeru, a także osiem rysunków autorstwa Szczepana Sadurskiego. Oprócz tego pojawił się wstępniak, coś w stylu komiksu, zagadka, fraszki, Reklamy TV na wesoło i stałe rubryki (Dowcip miesiąca, najnowszy dowcip polityczny).
Poniżej dowcipy (główny temat), które pojawiły się we wspomnianym numerze. Okładka była nieco poprawiana kolorystycznie (usuwane większe plamy i przebarwienia)
Dowcip "pogrubiony" znalazł się w rubryce "Dowcip miesiąca".
Dowcip oznaczony kolorem niebieskim ukazał się w nr 12/1992 "Dobrego Humoru" (najnowszy dowcip polityczny) w rubryce "Dowcip miesiąca".
Dowcip oznaczony kolorem czerwonym ukazał się w nr 2/1993 "Dobrego Humoru" (dowcipy wojskowe) w rubryce "Dowcip miesiąca".
Dowcip oznaczony kolorem zielonym ukazał się w nr 9/1992 "Dobrego Humoru" (dowcipy o policjantach) w rubryce "Dowcip miesiąca"
*     *     *
Bileter w kinie nie chce wpuścić dwóch piętnastoletnich dziewcząt na film dla dorosłych.
- Cooo? Jak wczoraj dałyśmy panu i panu kumplowi d... na plaży, to byłyśmy dobre, a teraz, to jesteśmy za młode?

- Co to jest biust?
- Są to dwa duże lub małe punkty w walce o podwyżkę.

Czarnoskóra piosenkarka Roberta Flack zwraca się do greckiego piosenkarza - Demisa Roussosa
- Demis. Rusos?
- Roberta! Flak!

Czarnoskóry Kali zakochał się w pięknej białej dziewczynie i chciał się z nią ożenić. Andzia zgodziła się pod warunkiem, że Kali spełni jej trzy życzenia.
- Chciałabym, abyś wybudował mi piękną willę
- Kali kochać - Kali wybudować.
Wkrótce Andzia stoi przed willą
- Chciałabym też mieć piękny samochód, najlepiej Rolls-Royce'a.
- Kali kochać - Kali kupić
Wkrótce Kali przyjeżdża nowym Rolls-Roycem.
- Wspaniale! - cieszy się Andzia - Jeśli spełnisz moje trzecie życzenie, wyjdę za ciebie. Musisz mieć członka długiego na pół metra!
- Kali kochać - Kali skrócić dwa metry.

- Czy biust kobiety jest ozdobą czy ciężarem?
- Ani jednym, ani drugim. Gdyby był ozdobą, to by go na wierzchu nosiła, a gdyby był ciężarem - to by go nosiła na plecach.

- Czym się różnią mieszkanka Iranu i Polski?
- Mieszkanka Iranu nie widzi męża przed ślubem, a mieszkanka Polski - po ślubie...

- Dlaczego ojciec gdańskich pięcioraczków był w latach siedemdziesiątych specjalnym gościem ogólnopolskich dożynek?
- Bo miał najwyższą wydajność z jednego HA

Do sklepu optycznego wchodzi facet i zauważa na jednej z półek okulary za 20 milionów złotych.
- Czyście pogłupieli? Co to za okulary, skoro aż tyle kosztują?
- To najnowszy wynalazek. Każdy, kto nosi takie okulary, widzi innych tak, jakby nic na sobie nie mieli.
- Niemożliwe. Chciałbym przymierzyć te okulary.
Ekspedientka podaje okulary, facet zakłada je na nos. Rzeczywiście, ekspedientka stojąca przed nim jest cała nagusieńka. Zdejmuje okulary - jest ubrana, wkłada znów - jest naga.
- Biorę je!
Wchodzi facet w swoich nowych okularach do mieszkania, patrzy: żona goła, sąsiad goły. Zdejmuje okulary, patrzy: żona goła, sąsiad goły.
- No nie. Jeszcze nie zdążyłem dojść do domu, a już się zepsuły.

Dyrektor przedsiębiorstwa wraca ze służbowego wyjazdu z Paryża i opowiada kolegom swoje wrażenia:
- Cóż to za piękne miasto. A jakie kobitki, mówię wam! Piękne i inteligentne! Spotkałem taką jedną na ulicy. Ja ani słowa po francusku, a ona ani słowa po polsku. Uśmiecham się do niej. Ona uśmiecha się do mnie. Pokazuję jej restaurację i w mig zrozumiała, o co chodzi. Siadamy przy stoliku. Rysuję jej na serwetce nutkę, a ona idzie ze mną tańczyć. Potem ona rysuje mi na serwetce łóżko. I tu mnie zamurowało! Skąd ona mogła wiedzieć, że jestem dyrektorem fabryki łóżek?

Dziewica Orleańska postanowiła udać się do piekła, aby nawrócić wszystkie diabły. Po tygodniu telefonuje do Pana Boga:
- Tu Dziewica Orleańska. Zaczęłam palić papierosy.
Po tygodniu telefonuje znów:
- Tu Dziewica Orleańska. Zaczęłam pić wódkę.
Po kilku dniach dzwoni po raz trzeci:
- Tu Orleańska...

Fąfara figluje w łóżku z żoną swojego kolegi. Nagle słyszą na dole kroki powracającego męża. Zaskoczony Fąfara nie wiem, gdzie się ukryć. Otwiera okno, wychodzi na zewnątrz i przytrzymuje się parapetu. Jakiś głos mówi mu:
- Skacz!
Fąfara patrzy w dół, widzi dziesięć pięter pod nim, jest niebezpiecznie...
Jakiś drugi głos mówi mu:
- Pryknij. Wieżowiec się zawali, a ty znajdziesz się na wierzchu.
Fąfara wybrał tę drugą ewentualność i... jak nie pryknie. Nagle ktoś chwyta go za ramię:
- Fąfara! Nie dość, że śpicie na zebraniu, to jeszcze pierdzicie!

Fąfara wraca wcześniej z delegacji i dzwoni do drzwi mieszkania. Kochanek, który właśnie figlował z jego żoną, ucieka nagi do piwnicy, zabierając swoje ubranie. Fąfara wchodzi do pokoju, widzi w łóżku nagą, rozmarzoną żonę i po chwili znajduje czyjeś buty. Chwyta siekierę, biegnie do piwnicy i zauważa w kącie trzęsący się worek. Ściskając trzonek siekiery, wrzeszczy:
- Kto jest w tym worku?
- ttto mmmy, mmmałe, bbbiedne, kkkartofelki...

Franek do kolegi:
- Złapałem wczoraj żonę in flagranti z sąsiadem. Na szczęście miałem przy sobie aparat i zrobiłem im zdjęcie.
- Jak wyszło?
- Żona wyszła dobrze, tylko sąsiad wyszedł trochę rozmazany...

Jadący autobusem pan w średnim wieku przygląda się punkowi z kolorową grzywą
- Dziadku, co się tak patrzysz?
- Wiesz? Mieszkałem kiedyś z jedną papugą i teraz patrzę, czy ty przypadkiem nie jesteś naszym dzieckiem...

- Jaka jest różnica między kobietą porządną, a nieporządną?
- Różnica kolejowa. Do porządnej jest pociąg, a do nieporządnej kolejka.

- Jaka jest różnica między nauczycielką a nauczycielem?
- Nauczycielka drapie się po przerwie, a nauczyciel po dzwonku.

- Jaka jest różnica między żonatymi a kawalerami?
- Gdy kawalerowie się zakochują, to się żenią, a gdy żonaci się zakochują, to się rozwodzą.

- Józek powiedział, że popełni samobójstwo, jeśli mu się nie oddam
- I co postanowiłaś?
- Uratuję mu życie. Przecież to mój chrześcijański obowiązek!

- Kochanie, czy widziałeś kiedyś film pornograficzny?
- Czemu pytasz? Czy zrobiłem coś źle?

- Ksiądz przed kazaniem w pierwszym rzędzie ławek kazał usiąść dziewicom, w drugim rzędzie siadły kobiety, które robiły to tylko raz, w trzecim rzędzie siadły kobiety, które robiły "to" dwa razy, w czwartym... Słyszałaś ten dowcip?
- Nie
- Musiałaś daleko stać

- Kto to jest kawaler?
- To ktoś, kto co dzień przychodzi do pracy z innej strony.

Mąż do żony:
- W poniedziałek chciałaś mieć dziecko. Dobrze. We wtorek także chciałaś mieć dziecko. Dobrze. W środę i czwartek też chciałaś. Niech będzie. W piątek znów mnie namówiłaś. W porządku. Ale teraz ci oświadczam. Na więcej dzieci nas nie stać.

Mąż podejrzewając, że żona go zdradza mówi jej, że wyjeżdża z domu na trzy dni. Wraca jednak tego samego dnia wieczorem i zastaje w łóżku żonę z Kowalskim. Krzyczy:
- Chciałaś futro? Dostałaś! Chciałaś mercedesa? Dostałaś! Chciałaś domek nad jeziorkiem? Dostałaś! Panie Kowalski, może pan na chwilę przestanie, jak ja mówię?

Mąż przyłapał żonę z kochankiem. Żona zdziwiona:
- Ty tu? To z kim ja leżę w łóżku?

Mąż wcześniej niż zwykle wraca z pracy i zastaje żonę myjącą na klęczkach podłogę. Klepie ją w pośladek, a ona:
- Co pan dziś tak późno, panie listonoszu?

Mąż wraca z pracy i widzi w popielniczce dymiące się cygaro.
- Skąd jest to cygaro?
- Nie wiem.
- Pytam, skąd jest to cygaro?
Głos z szafy:
- Z Hawany, idiotko

Mąż wraca z pracy wcześniej niż zwykle i zastaje żonę leżącą w pościeli.
- Co się stało kochanie?
- Źle się czuję, więc położyłam się do łóżka
- To dlaczego leżysz naga? Poczekaj, zaraz wyjmę z szafy twoją koszulę nocną.
- Tylko nie z szafy, tam straszy!
Mąż otwiera szafę i widzi golutkiego sąsiada.
- No wiesz, Stefan? Nigdy bym się tego po tobie nie spodziewał. Żona chora, a ty ją jeszcze straszysz!

Mąż wyjechał w delegację i nie wiadomo było, kiedy wróci. Korzystając z okazji Ziuta zaprosiła kochanka. Zaczynają robić bara-bara. Nagle słychać dzwonek u drzwi.
- To mój mąż, schowaj się w kuchni.
Ziuta otwiera drzwi i widzi... swojego drugiego kochanka. Zaczynają robić bara-bara. Nagle - dzwonek.
- To mój mąż, schowaj się w łazience.
Ziuta otwiera drzwi i widzi... swego trzeciego kochanka. Zaczynają robić bara-bara, wtem... znów dzwonek.
- Teraz to już na pewno mój mąż.
Ziuta myśli: W kuchni jest jeden, w łazience drugi... Gdzie schować trzeciego? Spogląda na średniowieczną zbroję stojącą w rogu pokoju i mówi:
- Właź w tę zbroję, tylko szybko!
Ziuta otwiera drzwi i wita się z mężem. Zaczynają robić bara-bara. Nagle otwierają się drzwi kuchenne.
- Proszę pani, kran już nie przecieka. Biorę forsę i idę.
Po chwili ktoś wyłazi z łazienki:
- Zreperowałem już tę spłuczkę. Należy się pięć dych i zmykam!
Ziuta robi z mężem bara-bara, tylko ten w zbroi zastanawia się, co by tu zrobić, żeby tak jak tamci ulotnić się bez żadnych podejrzeń. Nagle robi krok do przodu i wskazując na drzwi, pyta:
- Przepraszam, na Grunwald to tędy?

Mąż zastaje swoją żonę w objęciach kochanka. Wyciąga rewolwer. Żona chwyta go za rękę i krzyczy:
- Szaleńcze, co robisz?! Chcesz zabić ojca swoich trojga dzieci?!

Młody chłopak zakochał się i wynikiem miłości była ciąża jego ukochanej. Idzie więc po radę do ojca.
- Tato, co mam teraz robić?
- Jeśli nie uważałeś, jak robiłeś, to teraz rób, jak uważasz.

Mrówek ucieka z lasu. Zatrzymuje go leśniczy.
- Gdzie biegniesz?
- Ktoś zgwałcił słonicę. Wszyscy są podejrzani!

Na ekranie telewizora pojawia się plansza "Film tylko dla dorosłych".
- Tato, dlaczego tego filmu nie mogą oglądać dzieci?
- Cicho bądź, zaraz zobaczysz!

Na odpuście pod kościołem siedzi dziad proszalny i mówi pacierze. Podchodzi do niego panienka i rzucając dziadowi monetę do czapki mówi.
- Dziadku, zmówcie kilka pacierzy, żebym się wydała za mąż
Dziadek wola na całe gardło:
- Żeby się wydała, żeby się wydała, żeby się wydała...
- Dziadku, mówcie po cichu!
Dziad jeszcze głośniej:
- Żeby się wydała po cichu!

Na wiejskim weselu podpity już starosta zaczyna swoją przygotowaną wcześniej mowę
- Zajaśniałaś panno młoda jak świeca...
Wątek w tym miejscu mu się urwał, zaczyna stękać... Po chwili zaczyna znów:
- Zajaśniałaś panno młoda jak świeca...
I znów zaciął się. Pewny, że za trzecim razem pójdzie mu już dobrze, zaczyna znowu:
- Zajaśniałaś panno młoda jak świeca...
Znów starosta zapomniał, co miało być dalej. Któryś ze zniecierpliwionych gości krzyczy:
- No to pocałujże ją w lichtarz.

Nazajutrz po nocy poślubnej żona przeciągając się szepcze czule do męża
- Najdroższy, było wspaniale! Czy nie można by robić tego częściej?
- Oczywiście. Są nawet zbereźnicy, którzy robią to dwa, a nawet trzy razy w miesiącu!

Nieśmiały chłopak siedzi przy dziewczynie, co chwila na nią zerkając. W pewnej chwili pyta:
- A może byśmy... się pokochali?
- Ot, namawiał, namawiał i namówił!

Notatki młodej damy z podróży statkiem przez ocean:
Poniedziałek: Przedstawiono mi kapitana statku
Wtorek: Kapitan jest dla mnie bardzo miły
Środa: Kapitan zaprosił mnie na spacer po pokładzie
Czwartek: Kapitan zaprosił mnie na kolację do swojej kajuty
Piątek: Kapitan zagroził, że zatopi statek, jeśli mu się nie oddam
Sobota: Ufff. Uratowałam sześciuset pasażerów.

Pan Władek poszedł z żoną - Franią do nocnego lokalu pobawić się. Frania zaskoczona, bo szatniarz zwraca się do jej męża per "panie Władziu". Tak samo zwraca się do niego kelner. W czasie striptizu rozebrana panienka wręcza mu majteczki i szepcze:
- Co słychać, Władziu?
Wściekła żona ciągnie Władzia za kołnierz. Wychodzą z lokalu. Zatrzymują taksówkę i zamawiają kurs do domu. W taksówce Frania nie wytrzymuje i bije męża po pysku. Taksówkarz:
- Ale pan dziś poderwał ostrą cizię, panie Władziu!

Pewien młodzieniec będąc na Zachodzie, trafił do budynku zwanego Pałacem Miłości. Na parterze nic specjalnego, tylko wejście do windy. Wchodzi do niej i naciska pierwszy guziczek. Winda zatrzymuje się na pierwszym piętrze, a młodzieniec czyta napis "blondynki". Naciska na drugi guziczek. Winda staje na drugim piętrze, a młodzieniec czyta napis "Brunetki". Jedzie na trzecie piętro i czyta napis "Rude". Zatrzymuje się na czwartym piętrze i czyta: "Oddział specjalnych życzeń". Naciska na piąty guziczek. Winda staje, a młodzieniec czyta kolejną tabliczkę: "Czego ty właściwie chcesz? Kochać się, czy jeździć windą?"

Po wprowadzeniu się do teściowej zięć zarządza:
- Codziennie śniadanie do łózka!
Teściowa:
- Chyba zwariowałeś
Żona:
- Ależ mamo, on tu mieszka, on tu rządzi
Zięć
- Codziennie wyczyszczone buty
Teściowa:
- Chyba zwariowałeś
Żona:
- Ależ mamo, on tu mieszka, on tu rządzi
Zięć:
- Raz śpię z żoną, raz z teściową!
Żona:
- Chyba zwariowałeś!
Teściowa:
- On tu mieszka, on tu rządzi!

Podczas seansu w kinie słychać kobiecy głos:
- Niech pan natychmiast weźmie stąd swoją rękę!... Nie, nie pan tylko tamten pan!

- Podobno twoja żona się jąka?
- Tak. Zanim zdążyła powiedzieć "nie", była już w czwartym miesiącu ciąży

Przed naukowym zjazdem w Genewie ustalono, iż do sali obrad wpuszczani będą tylko ci naukowcy, którzy ubrani będą w czarne garnitury i czarne krawaty, Drugiego dnia obrad do sali konferencyjnej, próbuje wejść murzyn ubrany w biały garnitur. Portier grzecznie wyprasza go i mówi, żeby zmienił garnitur na czarny. Po kilku minutach do portiera podchodzi ten sam murzyn, tyle że całkiem nagi. Portier patrzy na niego i mówi:
- Garnitur w porządku, tylko dlaczego tak nisko zawiązał pan krawat?

Przychodzi facet do burdelu i przegląda "menu" miłości serwowanych przez panienki: Miłość francuska, holenderska, hiszpańska, peruwiańska... Wybiera miłość hiszpańską i idzie z panienką do pokoju. Wszystko odbyło się najzwyczajniej w świecie, więc facet zdziwiony pyta:
- Miało być po hiszpańsku?!
Panienka strzela palcami prawej ręki i na całe gardło krzyczy:
- Ooooo'le!

Przychodzi mąż do domu i widzi nagą żonę. Zagląda pod łóżko i pyta żony
- Co ten facet robi pod łóżkiem?
- Pod łóżkiem nic. Ale żebyś ty wiedział, co on robi w łózku.

Rozmawiają dwie grubiutkie panie:
- Nie uwierzysz, zrzuciłam ostatnio z siebie 62 kilo!
- Niemożliwe! Jak to zrobiłaś?
- Normalnie, wzięłam go za włosy, bo sam nie chciał zleźć.

Statek wypłynął na długi rejs i marynarzom chciało się pier...ć
Bosman wpadł na świetny pomysł: w kotłowni ustawiono beczkę z dziurką i w czasie wolnym przychodzili tu marynarze, aby sobie ulżyć. Majtkowi tak się to spodobało, że chciał każdą wolną chwilę spędzać przy beczce. Idzie więc do bosmana i pyta:
- Czy dziś jeszcze mogę to zrobić o 18-ej?
- Tak
- A o 22-iej?
- Tak
- A jutro o 10-ej?
- Tak
- A jutro od 12-ej?
- Nie. Jutro od dwunastej twoja kolej w beczce!

Święty Piotr otwiera bramę do nieba i widzi przed sobą rząd kilkunastu dusz zmarłych kobiet.
- Te, które zdradzały mężów, niech wystąpią jeden krok do przodu.
Wszystkie, oprócz jednej, robią krok do przodu
- Ta głucha niech też podejdzie.

Trzech mężczyzn przechwala się, czyja żona jest grubsza
- Moja, jak siada, to trzeba jej podstawiać dwa stołki.
- Moja, gdy przechodzi przez drzwi, musi przeciskać się bokiem
- A ja - mówi trzeci - kiedy zaniosłem biustonosz żony do pralni, usłyszałem, że namiotów nie przyjmują

Ulicą idą dwie babcie klozetowe. Nagle jednej z nich kłania się bardzo elegancki mężczyzna.
- Nie wiedziałam, że znasz takich eleganckich facetów!
- A to taki jeden. Czasem u mnie srywa.

- W które dni tygodnia można się kochać?
- W takie dni, w których występuje litera "R"
- A jaki mamy dziś dzień?
- Nierdziela!

- Wiesz, czym się różni dziewczyna od klocków LEGO?
- Nie wiem
- To dalej się baw klockami LEGO

Zapiski z dziennika trenera psów:
Poniedziałek: piesek narobił na dywan. Wytarzałem go w g... i wyrzuciłem przez okno
Wtorek: piesek narobił na dywan. Wytarzałem go w g... i wyrzuciłem przez okno
Środa: piesek narobił na dywan. Wytarzałem go w g... i wyrzuciłem przez okno
Czwartek: piesek narobił na dywan. Wytarzał się w g... i wyskoczył przez okno

Żona z mężem będąc w ZOO stanęła przy klatce z gorylem. W pewnej chwili goryl machnął wielką łapą i wciągnął żonę do klatki.
- Ratuj! Co mam robić?
- Powiedz mu to samo, co mnie - że cię głowa boli.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora