środa, 10 kwietnia 2024

Dowcipy sprzed lat - część 47 (od lat 18)

W cyklu z dowcipami kontynuuję przedstawianie piątej z serii książeczek "333 najlepsze dowcipy", której tematem przewodnim były dowcipy dla dorosłych. Poniżej znajdziecie kolejną porcję żartów, które znalazły się w omawianej publikacji. UWAGA: dowcipy przeznaczone dla osób pełnoletnich!
Dziś zająłem się dowcipami od nr 76 do nr 140. Oczywiście pominąłem te dowcipy, które już się pojawiły na blogu wcześniej - w części nr 15 (ta sama tematyka). Takich kawałów tym razem znalazłem dwanaście.
Zanim przejdę do dowcipów, słowo wstępne o książeczce. Otóż... nie ma na niej ceny, więc gdyby komuś wpadła w ręce, nie odgadłby, ile mogła kosztować. Szacunkowo możemy jednak określić, że warta była prawdopodobnie kilkanaście tysięcy złotych.
Ważna uwaga: czytacie na własną odpowiedzialność. Przygotowując wpis zauważyłem, że w publikacji (książeczce) są zarówno żarty, jak i "żarty" - to znaczy niektóre dowcipy faktycznie bawią, są jednak i takie, po przeczytaniu których czułem zażenowanie, a wręcz zniesmaczenie.
*     *     *
Biznesmen często wyjeżdżający na nocne wojaże służbowe prosi kierowcę:
- Przyjedzie pan jutro do mojego mieszkania o siódmej i jak zwykle mnie zbudzi.
Nazajutrz o wyznaczonej porze do sypialni wpada kierowca, ciągnie żonę biznesmena za ramię i mówi:
- No, mała. Na dziś dosyć. Zmiataj do domu!
- Co to ma znaczyć? - krzyczy zaspany biznesmen
- Przecież miało być tak jak zwykle, w terenie!

- Co górnik zostawia żonie po śmierci?
- Wyrąbany przodek!

- Co to jest dziewica?
- Niemowlę płci żeńskiej.

- Czy mogłaby mi pani pozować do aktu?
- Przecież nie jestem modelką!
- To nic, ja nie jestem malarzem...

- Czy twoja córka przedstawiła ci już swojego narzeczonego?
- Jest na to zbyt nieśmiała... Na razie przyprowadza go do domu tylko wtedy, gdy nikogo nie ma..

- Czym się różni żal od grzechu?
- Grzech włożyć, a żal wyjąć...

- Dlaczego jesteś taki smutny?
- Bo ostatnio uprawiam samogwałt. 
- Przecież to nic zdrożnego. Wielu to robi.
- Ale ja nie jestem w swoim guście!

- Dlaczego krasnoludki idąc lasem śmieją się?
- Bo ich mech w jaja łaskocze.

- Dlaczego święty Mikołaj nie może mieć dzieci?
- Bo się spuszcza przez komin

Do małego chłopca palącego na ulicy papierosa podchodzi jakaś kobieta:
- Co by powiedział twój ojciec, gdyby spotkał cię tu palącego?
- A co by powiedział pani mąż, gdyby się dowiedział, że zaczepia pani na ulicy obcych mężczyzn?

Do sex-shopu wchodzi facet i prosi o nadmuchiwaną lalkę
- Czy to nie pan kupował u nas w zeszłym tygodniu trzy lalki?
- Tak, ale z tamtymi już zerwałem!

Dwa wpisy z pamiątkowej księgi jednego z pensjonatów.
"Spędziłem tu dwa tygodnie z żoną. Było dobrze"
"A ja spędziłem tu dwa tygodnie bez żony. Było cudownie!"

Dyrektor zabrał swoją sekretarkę na weekend, a w poniedziałek mówi do swojego zastępcy:
- Nic nadzwyczajnego, moja żona potrafi robić lepsze rzeczy w łóżku.
Na następny weekend z sekretarką wyjechał zastępca dyrektora. W poniedziałek mówi:
- Miałeś rację, twoja żona rzeczywiście jest lepsza.

Franek rozwiązuje krzyżówkę. W pewnym momencie pyta kolegę:
- Jaki jest otwór w ciele kobiety na cztery litery?
- Poziomo czy pionowo?
- Poziomo.
- Napisz "pysk"!

Frania wzięła ślub. Nazajutrz, po nocy poślubnej, matka pyta ją:
- Powiedz, jak było?
- Dobrze mamo. Było cztery razy.
Na drugi dzień matka pyta:
- Jak było tej nocy?
- Świetnie mamo, było osiem razy.
Na trzeci dzień marka znów pyta:
- Jak było?
- Wspaniale. Było dwadzieścia razy!
Matka wzywa zięcia i mów:
- Józuś! Ja rozumiem cztery razy, ja rozumiem osiem razy, ale dwadzieścia? Ty mi córkę zamordujesz!
- Och, mamo, mamo... Ona liczy tam i z powrotem!

Gość hotelowy do ślicznej pokojówki:
- Mam prośbę. Proszę mnie jutro obudzić delikatnym pocałunkiem w usta.
- Dobrze, proszę pana. Przekażę portierowi.

Górnicy myją się po szychcie pod prysznicem. Zauważają, że jeden z nich ma podrapanego ch..a
- Co to, Francik? Przechodziłeś przez ogrodzenie z drutu kolczastego?
- Eee... To przez moją starą. Bez widelca nic do ust nie bierze...

Idzie Jasio do miasta. Zaczepia go siostrzyczka.
- Dokąd idziesz, Jasiu?
- Ojciec dał mi stówkę i kazał iść do miasta na k...y!
- Po co masz iść do miasta? Daj forsę i chodź ze mną w krzaki
Po kilku minutach:
- Wiesz co Jasiu? Masz dwa razy większego niż ojciec
- Wiem, już mi to mama mówiła!

- Ile jajek może trzymać kobieta w jednej ręce?
- Cały wór

- Ile mężczyzna ma nóg?
- Jeden przecinek jeden

- Ile razy mam ci powtarzać, że moje serce jest już zajęte?
- Ale mnie chodzi o resztę!

- Jaka jest różnica między motylem a tryprem?
- Nie wiem
- Złap trypra, to się przekonasz!

- Jaka jest różnica między turystą a reżyserem filmowym?
- Turysta leży na trawce i ogląda gwiazdki, a reżyser leży na gwiazdkach i ogląda trawkę

- Janie, dziś w nocy miałem mimowolny wytrysk
- Zaraz zmienię prześcieradło, panie hrabio.
- Baldachim, idioto, baldachim!

- Jasiu, dlaczego masz takie odstające uszy i duży nos?
- Bo moja mama miała stosunek ze słoniem.

Mama wysłała małą Franię do sklepu po biustonosz. Dziewczynka biegnie ulicą i szepcze: biustonosz, biustonosz, biustonosz. Nagle potknęła się, przewróciła i.. zapomniała, co miała kupić. Po chwili namysłu idzie dalej szepcząc:: listonosz, listonosz, listonosz... Wchodzi do sklepu i pyta:
- Czy jest listonosz?
- Nie ma, malutka. Ale idź na pocztę!
Frania przychodzi na pocztę i pyta:
- Czy jest listonosz?
- Tu jest dużo listonoszy. A jaki ma być?
- Wszystko jedno. Wystarczy, jak będzie dobrze leżeć na cyckach mojej mamy!

- Mamo, dlaczego ja jestem czarny, a ty biała?
- Ciesz się, że nie szczekasz, taka była balanga!

Marynarz spotyka w niemieckim porcie kobiete:
- Mówi pani po angielsku?
- Trochę
- To znaczy ile
- Sto marek

Matka pyta dwóch dorastających córek:
- Co robiłyście u tego bogatego starca w jego domu?
- Dał mi milion złotych, żebym go popieściła ręką.
- Ach ty ladacznico! Bierz mydło i idź natychmiast wymyć ręce gorącą wodą!... Z czego się śmiejesz?
- Bo już sobie wyobrażam, jak moja siostrzyczka płucze gardło!

Mąż do żony:
- Czy wiesz, że Salomon miał trzysta żon i siedemset nałożnic?
- Biedak. Ty ledwie dajesz sobie radę ze mną jedną!

Mąż postanowił zrobić żonie niespodziankę. Poszedł do fryzjera, zgolił brodę, wąsy i ostrzygł krótko włosy. Kiedy wrócił, żona rzuciła mu się na szyję i zaczęła namiętnie całować.
- Wiedziałem kochanie, że zrobię ci niespodziankę.
- Och - krzyknęła speszona - to ty?!

Młoda kobieta opuszcza kino w samym środku seansu. Bileter zdziwiony:
- Dlaczego pani wychodzi?
- Bo jakiś facet próbował mnie obmacywać
Po kilku minutach z kina wychodzi druga kobieta i również twierdzi, że ktoś próbował ją obmacywać. Bileter idzie po kierownika kina, a ten zarządza przerwanie seansu. Gdy zapalono światło, złapano łysego mężczyznę czołgającego się między rzędami.
- Co pan tam robi?
- Szukam swojej peruki. I już dwa razy prawie miałem ją w ręku.

Na ścianie wiszą trzy obrazy: spieczony chleb, topielec i kobieta w ciąży. Mają wspólny tytuł. Jaki?
- Za późno wyjęty!

Nauczycielka opowiada uczniom o jadowitych wężach
- Jeśli taki wąż ukąsi, może być niedobrze... A teraz wymieńcie dzieci jakieś gatunki węży.
Dzieci wymieniły już chyba wszystkie możliwe nazwy gatunków. Nagle wstaje Jasio i mówi:
- Jest jeszcze wąż - rozporkowiec. Jak taki jeden ukąsił moją siostrę, to przez dziewięć miesięcy puchła.

Noc poślubna pana młodego - 70-letniego staruszka i 17-letniej dziewczyny. Pan młody stuka do drzwi swojej wybranki. 
- Otwórz. Przyszedłem spełnić swój małżeński obowiązek.
Po spełnieniu swego obowiązku pan młody wraca do swojego pokoju. Po godzinie wraca:
- Otwórz. Przyszedłem spełnić swój małżeński obowiązek.
Po spełnieniu swego obowiązku pan młody wraca do swojego pokoju. Po godzinie znów wraca:
- Otwórz. Przyszedłem spełnić swój małżeński obowiązek.
- Ależ kochanie. Już dwa razy go spełniłeś!
- Wybacz, najdroższa. Ta moja skleroza...

Ojciec do dorastającego syna:
- Dlaczego cały swój pokój obwiesiłeś zdjęciami gołych dziewczyn?
- Bo już nie mogłem patrzeć na te gołe ściany...

Podczas nocy poślubnej pan młody nie może pochwalić się męskością, więc mówi do żony:
- Wiesz, kochanie? Słyszałem, że jak kobieta weźmie go w rękę, to pomaga.
Żona bierze członka w lewą rękę i nic. Potem w prawą rękę - i znów nic, jeszcze raz w lewą... Nad ranem mówi...
- Już mnie ręce bolą.
- Że też cholera, musiałem wziąć sobie babę z chorymi rękami.

Przy wódeczce spotykają się dwaj znajomi.
- Muszę ci wyjawić trzy tajemnice. Po pierwsze: Twoja żona się puszcza. Po drugie: Ona puszcza się ze mną. Po trzecie: Co ty na to?
- Ja też wyjawię ci trzy tajemnice. Po pierwsze: ona od miesiąca nie jest już moją żoną. Po drugie: ma syfa. Po trzecie: co ty na to?

Przychodzi facet do burdelu i przynosi zegarek do naprawy.
- To dom publiczny, a nie zegarmistrz - oburza się burdel mama
- To dlaczego nad wejściem wisi zegar?
- A co mieliśmy powiesić?

Przychodzi facet do burdelu, ściskając w dłoni dolara. Burdel-mama inkasuje dolara i daje mu deskę z dziurą w środku. Facetowi spodobało się i przez dłuższy czas przychodził tu codziennie. Któregoś dnia burdel-mama po zainkasowaniu dolara wręczyła mu inną deskę.
- Dlaczego ta deska nie ma dziury?
- Dla stałych klientów - cnotki

Przychodzi facet do domu publicznego i prosi o najszczuplejszą panienkę. Dostał taką jak chciał - dosłownie skóra i kości. Zapłacił sporo, ale poprosił, aby poszła do niego do domu. Gdy już się rozebrała, facet zawołał dzieci i mówi:
- Patrzcie! Tak będziecie wyglądać, jak nie będziecie jeść!

- Sądzę, że już najwyższy czas, abyśmy porozmawiały na temat życia seksualnego.
- Dobrze, mamo. Co chciałabyś wiedzieć?

Siedmioletni Jasio wraca do domu po swym pierwszym dniu spędzonym w szkole. Mama pyta:
- Czy spodobała ci się wychowawczyni?
- Całkiem, całkiem. Tylko ta różnica wieku...

Siedząca przy kawiarnianym stoliku brunetka otrzymuje liścik:
"Zakochałem się w pani od pierwszego wejrzenia. Świat bez pani jest smutny i szary. Błagam o spotkanie jutro wieczorem.
P.s. Gdyby jednak nie miała pani czasu, lub nie chciała, proszę ten liścik przekazać blondynce, która siedzi obok."

Spotykają się dwie dziwki:
- I jak ci poszło ostatnie przeszkolenie w Paryżu?
- Fatalnie, oblałam na ustnym.

- Tato, żenię się.
- Z kim?
- Z Józią z trzeciego piętra
- Aaa, z tą. Twój dziadek też chciał się z nią żenić!

Towarzystwo Antynikotynowe przeprowadziło ankietę. Jedno z pytań brzmiało: "Czy kurzy pani po stosunku". Jedna z respondentek odpowiedziała:
"Nie wiem, nigdy nie zaglądałam".

W miasteczku zorganizowano konkurs dla mężczyzn. Wygrać miał ten, któremu członek będzie stać najdłużej. Główną nagrodę zgarnął 90-letni staruszek. Dziennikarz miejscowej gazety pyta:
- Jak pan tego dokonał?
- No cóż, starość nie radość. Od dwudziestu lat mam paraliż...

W środku nocy Jasio woła do mamy:
- Mamo, jestem głodny. Daj mi chleba!
- Śpij. Rano dostaniesz. W nocy nikt nie je!
- Jak to nie je? Przecież słyszę, że wy tam z tatą coś ciamkacie!

Weszła dżdżownica w dwie dziury tak, że z jednej dziury wystawał jeden koniec, a z drugiej dziury drugi koniec. Jeden koniec mówi do drugiego:
- Cześć, koleżanko
A drugi koniec:
- Co to, własnej dupy nie poznajesz?

Wybredna panienka podała anons do gazet następującej treści: "Chciałabym mieć męża takiego ładnego jak Janek, takiego silnego jak Gustlik, z wąsikiem jak Grześ i tak mądrego jak Szarik".
Po tygodniu otrzymała odpowiedź: "Wprawdzie nie jestem taki ładny jak Janek, taki silny jak Gustlik, nie mam takiego wąsika jak Grześ ani nie jestem taki mądry jak Szarik, ale za to mam lufę taką jak "Rudy"!

Zazdrosna żona wypomina mężowi, że znał przed nią wiele innych dziewcząt.
- Ależ kochanie - broni się mąż - powinnaś być dumna, że zakwalifikowałaś się do finału!

Żona do męża:
- Już mnie nie kochasz. Kiedyś, gdy wracałeś z delegacji, od razu biegłeś do szafy i szukałeś kochanka, a teraz pędzisz prosto do lodówki, żeby wziąć butelkę piwa!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora