środa, 14 października 2020

Dowcipy sprzed lat - część 6

W lutym 1992 roku ukazał się szósty numer miesięcznika "Dobry Humor", w którym publikowano różne dowcipy i rysunki. Tematem tym razem była kolej i kolejarze, a więc żarty, które były zapowiadane w grudniu 1991 roku jako przewodni motyw numeru styczniowego.
Numer nieco różnił się od pozostałych. Nie był już dwukolorowy, jak dotychczas. To znaczy - dowcipy i rysunki były czarno-białe, za to okładka i ostatnia strona miała dodatkowo elementy jasnoniebieskie (tło pionowego napisu "Dobry Humor", obramowania ostatniej strony i kupon). Jeśli chodzi o zawartość - 49 dowcipów i sześć rysunków o kolejarzach i kolei zmieściło się na sześciu stronach. Wszystko dlatego, że jakby czcionka była nieco mniejsza - takie przynajmniej mam wrażenie. Tradycyjnie też pojawił się wstępniak, zapowiedź kolejnego numeru, informacja o książkach, kupon i tekst skierowany do czytelników (mini ankieta dotycząca sprzedaży DH). Dodatkiem specjalnym było pięć dowcipów politycznych i mini komiks o tej samej tematyce, które pojawiły się na stronie siódmej.
Poniżej tradycyjnie wszystkie dowcipy o kolei i kolejarzach, które pojawiły się w tym numerze, a także najlepszy moim zdaniem rysunek (autor: Szczepan Sadurski). Dowcipy polityczne pojawią się przy innej okazji w przyszłości.
*     *     *
Babcia staje przed kasą biletową i prosi o bilet normalny i ulgowy. Bileter wychyla się z okienka i głośno mówi:
- Pani wnuczkowi należy się bilet normalny. Przecież nie chodzi już w krótkich spodenkach.
Babcia zadziera spódnicę, pokazując majtki
- Ale ja mam krótkie, to się wyrówna
Stojąca obok babina również zadziera do góry spódnicę
- Ale porządki! Przeca ja bez galot, a płaciłach cały bilet!

- Co pan tu robi? - pyta kolejarz mężczyznę leżącego na torach
- Mam dosyć życia. Czekam, aż pospieszny do Chełma zakończy moje udręki
- W takim razie niech pan przeniesie się na sąsiedni tor. Po tym za chwilę przejedzie osobowy do Koluszek.

- Cześć. Skąd wracasz?
- Z dworca kolejowego. Odprowadziłem teściową do pociągu
- A dlaczego masz taką brudną dłoń?
- Z radości poklepałem wagon

Do dyrektora przedsiębiorstwa przychodzi pracownik prosząc o urlop okolicznościowy na pogrzeb babci
- Co? To już pana czwarta babcia!
- A cóż ja poradzę, skoro dziadek był kolejarzem, stale w rozjazdach...

Do pędzącego pociągu wskakuje zasapany młodzieniec i osuwa się na siedzenie
- Słaba ta dzisiejsza młodzież - komentuje siedzący obok staruszek - W moim wieku mogłem za pociągiem biec pół kilometra i kiedy go dopędziłem, czułem się jak po spacerku w parku!
Z trudem łapiąc oddech chłopak odpowiada:
- Ale ja... na ten pociąg... spóźniłem się... wczoraj wieczorem... i dopiero teraz go dopędziłem!

Do przedziału, w którym siedzi młoda kobieta, wchodzi mężczyzna i siada obok
- Co będzie, jeśli panią obejmę?
- Będę krzyczeć!
Mężczyzna siada w drugim końcu przedziału. Po chwili słyszy:
- Och, jak mi się chce głośno krzyczeć!

Do przedziału wchodzi gruby jegomość i siada przy oknie. Siedzący obok pasażer komentuje:
- Jest pan taki gruby, że powinien pan kupić bilet na dwa miejsca.
- Kupiłem, ale drugie miejsce mam w sąsiednim przedziale!

Do przedziału wchodzi murzyn. Drzemiąca pod oknem baba budzi się na chwilę i mamrocze:
- Co to, już tunel?

Fąfara wchodzi do przedziału wagonu i widzi pasażera grającego z psem w szachy
- To musi być bardzo zdolny pies!
- Ależ skąd, przegrał już trzy partie pod rząd!

Gapowicz daje konduktorowi banknot
- Cooo? Łapówka?
Przestraszony cofa rękę, lecz konduktor mówi z uśmiechem
- Ma pan szczęście, ja biorę

Idącego korytarzem konduktora zaczepia mężczyzna:
- To skandal! Ledwo wsiadłem do pociągu, a już ktoś ukradł mi portfel!
- Coś pan taki zdziwiony? Przecież to pociąg pospieszny!

Kandydat na dyżurnego ruchu zdaje egzamin.
- Co by pan zrobił, widząc pękniętą szynę i nadjeżdżający pociąg?
- Dawałbym sygnały
- Czym?
- Chorągiewką
- Nie ma pan chorągiewki
- To latarką
- Latarka jest zepsuta
- Rozpaliłbym ognisko przy torze
- Nie ma pan zapałek
- Więc pobiegnę naprzeciw pociągu, zdejmę but i rzucę w kabinę lokomotywy
- Nie ma pan butów.
- Taaak? To ja dziękuję za taką pracę!

Kiedy w dusznym przedziale ktoś otworzył okno, jedna z pasażerek zawołała:
- Proszę natychmiast zamknąć okno. Przecież ten przeciąg mnie wywieje!
- Panią? - dziwi się któryś z podróżnych - przez takie okienko?

Kolejarz oddaje bieliznę do pralni
- Pranie zwykłe czy ekspresowe?
- Wystarczy pospieszne, droga pani.

Konduktor do pasażera
- Ma pan bilet na pociąg osobowy, a jedzie pan pospiesznym!
- To niech pan powie maszyniście, żeby jechał wolniej. Mnie się nie spieszy

Konduktor sprawdzając bilety mówi do kobiety z małym dzieckiem:
- Niestety, będzie pani musiała dokupić bilet dla syna. On ma na pewno więcej niż siedem lat!
- Jak on może mieć siedem lat, skoro wyszłam za mąż dopiero sześć lat temu?

Konduktor zwraca starszej pani uwagę, że ma bilet do Krakowa, a jedzie do Poznania.
- No proszę - komentuje pasażerka - maszynista pomylił drogę!

Na małej stacyjce podczas postoju pociągu podróżny pyta konduktora:
- Czy zdążę wypić kufel piwa?
- Myślę, że tak.
- A jaką mam gwarancję?
- Jeśli postawi mi pan drugi kufel.

Na małej stacyjce zawiadowca informuje podróżnego:
- Pospieszny z Warszawy będzie za 5 minut, a osobowy za cztery godziny. Ale radziłbym panu pojechać osobowym
- Dlaczego?
- Bo pospieszny na tej stacji się nie zatrzymuje!

Na peron wbiega małżeństwo z bagażami
- Gdybyś się tak długo nie ubierała, zdążylibyśmy na pociąg
- A ty gdybyś mnie nie popędzał, nie musielibyśmy tak długo czekać na następny!

Na peronie w pewnej miejscowości wczasowej młoda para czule się żegna. Ona zapłakana wsiada wreszcie do wagonu, pociąg rusza, długo machają sobie na pożegnanie. Wzruszeni podróżni z przedziału pytają kobietę:
- Na długo pożegnała pani męża?
- Męża? Ależ ja do niego wracam...

Nie mogąc uporać się z rozwiązaniem zdania z matematyki, Jasio wykręca numer telefonu:
- Halo? Informacja kolejowa? Proszę powiedzieć, w którym miejscu miną się dwa pociągi, jeśli jeden wyjeżdżający ze stacji A jedzie z prędkością 60 km na godzinę, a drugi...

Pasażer pokazuje konduktorowi bilet
- Proszę pana, to przecież bilet dla dziecka!
- Widzi pan, jak u nas spóźniają się pociągi?

Pasażer zdenerwowany nieznośnym zachowaniem siedzącego obok grubasa oraz jego licznej rodziny, wzywa konduktora i prosi go o interwencję. Konduktor zwraca uwagę grubasowi:
- Mógłby pan przestać wyć i lepiej pilnować swoich dzieci?
- Panie konduktorze, żonę odwożę do szpitala na operację, moja szesnastoletnia córka jest w ciąży. Bartek narobił w majtki, Józio wyrzucił przez okno bilety kolejowe, a na dodatek jedziemy w przeciwnym kierunku... Powiedz pan, jak tu nie wyć?

Pewien sprytny jegomość, widząc, że nie ma żadnych szans na zajęcie miejsca siedzącego w pociągu, krzyknął:
- Proszę o spokój. Z torby uciekł mi jadowity wąż!
Wszyscy w panice opuścili wagon, a spryciarz w jednym z przedziałów usiadł i zaraz zasnął. Po godzinie budzi się i stwierdza, że wagon nadal stoi w tym samym miejscu. Pyta więc kolejarza:
- Dlaczego nie jedziemy?
- Jakiś idiota wypuścił węża i musieliśmy odłączyć wagon

Pod kasą kolejową stoją podchmieleni panowie. Pierwszy zwraca się do kasjerki:
- Poproszę połówkę do Białogardu
- A dla mnie - ożywia się następny - ćwiartkę na miejscu.

Podróżny siedzący na peronie widzi mężczyznę nerwowo chodzącego w tę i z powrotem.
- Czy coś się stało?
- Patrz pan, spóźniłem się dwie minuty na pociąg!
- Wielkie rzeczy! Ja spóźniłem się pół godziny i nie robię z tego tragedii!

Podróżny wchodzi do przedziału, siada i wyciąga papierosa. Widzący to grubas protestuje:
- Tu jest przedział dla niepalących!
- Przecież ja nie palę!
- Ale przygotowuje się pan do palenia!
Po chwili grubas wyciąga z torby kanapkę i zaczyna jeść
- Tu się nie załatwia!
- Przecież się nie załatwiam
- Ale się pan przygotowuje!

- Sąsiedzie, czy mogę przejść na skróty przez pańską łąkę? Chciałbym zdążyć na ten pociąg o 7.40.
- Niech pan przechodzi. Ale jak zobaczy pana mój byk, to zdąży pan nawet na ten o 7.16!

- Tato, czy mama na pewno wraca tym pociągiem?
- Nie gadaj tyle, tylko rozkręcaj tory!

W katastrofie kolejowej zginął jeden z pasażerów. Kierownika pociągu wysłano do żony ofiary, aby w możliwie delikatny sposób poinformował ją o tragedii
- Czy pani mąż jechał w nocy pociągiem relacji Lublin-Warszawa?
- Tak
- W nowym ubraniu?
- Tak
- Hmmm. Szkoda ubrania....

W miasteczku pewien turysta z bagażem pyta małego chłopca
- Jasiu, gdzie tu jest stacja kolejowa?
- Skąd pan wie, że jestem Jasio?
- Zgadłem
- To niech pan zgadnie, gdzie jest stacja

W pociągu kontroler zwraca uwagę konduktorowi
- Czy nie za ostro obchodzi się pan z pasażerką jadącą na gapę?
- Przepraszam, ale to nie była pasażerka, tylko moja żona

W pociągu pasażer kłóci się z konduktorem:
- Jeśli wykupiłem bilet dla psa, to dlaczego nie może siedzieć obok mnie?
- Siedzieć może, ale nie może trzymać nóg na siedzeniu.

W przedziale dla niepalących siedzi podejrzanie wyglądający typek i pali papierosa. Pani w średnim wieku zwraca mu uwagę:
- Jak tak można! Gdybym była pana żoną, wsypałabym panu do kawy truciznę!
- A ja, miła pani, gdybym był pani mężem, bez namysłu wypiłbym ją!

W przedziale kolejowym przeziębiony chłopiec co chwila pociąga nosem. Mężczyzna z naprzeciwka nachyla się do niego i mówi:
- Chłopcze, nie masz chustki do nosa?
- Mam, ale nieznajomym nie pożyczam!

W przedziale naprzeciw przystojnego pana w garniturze siedzi blondynka z synem
- Ile ma pan lat? - pyta chłopiec
- Trzydzieści trzy chłopcze
- Jest pan żonaty?
- Nie
- A ma pan jakąś prywatną firmę?
- Nie
Chłopiec zwraca się do mamy
- Przypomnij mi, o co jeszcze miałem zapytać?

W przedziale podróżny zwraca się do nieznajomej siedzącej naprzeciw:
- Czy mogłaby pani powiedzieć swojemu synowi, żeby przestał mnie przedrzeźniać?
- Kaziu! Przestań zachowywać się jak idiota!

W przedziale siedzą naczelnik stacji, dyżurny ruchu i mama z dorastającą córką. Nagle pociąg wjeżdża w tunel, w przedziale robi się ciemno, słychać cmoknięcie, a potem uderzenie w twarz.
Mama myśli: dobrze wychowałam córkę.
Córka myśli: Mama taka stara, a jeszcze ma powodzenie
Naczelnik myśli: Cholera, dyżurny pocałował, a ja dostałem
Dyżurny ruchu myśli: Jak wjedziemy w następny tunel, to znów cmoknę się w rękę i jeszcze mocniej dam naczelnikowi w gębę!

W przedziale siedzą sam na sam młoda kobieta i przystojny mężczyzna:
- Za chwilę będziemy przejeżdżać przez tunel. Nie boi się pani?
- Nie. Tylko niech pan nie zapomni wyjąć najpierw papierosa z ust.

W przedziale siedzi starsza pani i przystojny młodzieniec. Pociąg zbliża się do tunelu:
- Uprzedzam, młodzieńcze, że będę krzyczeć, gdyby pan usiłował mnie pocałować!
- Ja też, proszę pani!

W przedziale siedzi staruszka z synem i wnukiem. Nagle wpada zboczeniec.
- Zgwałcę wszystkich!
- Pedał - komentuje wnuczek.
- Oszczędź chociaż babcię - prosi syn.
Babcia protestuje:
- Jak wszystkich, to wszystkich!

W przedziale wagonu
- Panie! Z pana walizki kapie mi na twarz jakiś wstrętny sos!
- To po co go pan próbuje?

W wagonie restauracyjnym zirytowany pasażer zwraca uwagę kelnerowi
- Siedzę tu już godzinę i nikt mnie nie obsługuje
- Niech się pan nie denerwuje. i tak mamy ponad dwie godziny opóźnienia.

Wakacje. Przed odjazdem pociągu zapełnionego przez młodzież matka udziela ostatnich rad córce:
- Pamiętaj, jeśli będą cię podrywać niegrzeczni chłopcy, to nie zwracaj na nich uwagi
Pociąg już rusza, kiedy córka, machając mamie chusteczką, woła:
- A co mam robić, jeśli podrywać mnie będą grzeczni chłopcy?

- Wczoraj na zabawie tańczyłam z kolejarzem!
- Skąd wiesz, że to był kolejarz?
- Bo na pożegnanie podniósł rękę do góry i krzyknął: "Odjaaaazd"!

Z pociągu mającego dłuższy postój w Kijowie wysiada pasażer, żeby kupić coś w bufecie dworcowym. Aby łatwiej trafić z powrotem do wagonu, próbuje zapamiętać numer:
- 1147. Łatwo zapamiętać, to rok założenia Moskwy.
Po kilku minutach pasażer wraca z bufetu i pyta kolejarza:
- Czy pamięta pan, w którym roku została założona Moskwa?

Z pociągu wysiada podróżny:
- Daleko stąd do miasta? - pyta zawiadowcę
- Siedem kilometrów
- To nie lepiej było wybudować stację w mieście?
- Braliśmy to pod uwagę, ale w końcu zdecydowano postawić ją bliżej torów kolejowych!

Żeby skrócić czas podróży współpasażerowie siedzący w przedziale opowiadają sobie dowcipy:
- A teraz opowiem dowcip o policjantach - mówi jeden z podróżnych
- Uprzedzam pana, że jestem policjantem - odzywa się drugi
- Nic nie szkodzi, opowiem dwa razy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora