środa, 10 lutego 2021

Dowcipy sprzed lat - część 10

W szóstym numerze (roku 1992, ogółem 10) "Dobrego Humoru" pojawiły się dowcipy polityczne. Nie pierwszy to raz i nie ostatni, gdy tematyka ta zagościła na łamach gazetek Superpressu. 
Czerwcowy numer kosztował 1800 złotych i miał dwa razy większy format niż dotychczas. Znalazło się w nim 50 dowcipów politycznych, dowcip miesiąca (jeden żart, również polityczny i jedenaście rysunków. Oprócz tego pojawił się wstępniak, fraszki, krzyżówka, konkurs, a także strona poświęcona książkom z serii 333 najlepsze dowcipy. 
Poniżej, oprócz dowcipów, które znalazły się w wspominanym dziś numerze (na czarno, druk zwykły) zamieszczam także dowcipy polityczne, które pojawiły się w kilku innych numerach - luty 1992 (o kolei i kolejarzach, oznaczone na niebiesko), kwiecień 1992 (o Rosjanach, oznaczone na czerwono), lipiec 1992 (sportowe, pogrubiony czarny druk), sierpień 1992 (sądowe, oznaczone na fioletowo), wrzesień 1992 (o policjantach, oznaczone na zielono)
*     *     *
Bush
- Mam 20 goryli w obstawie. FBI twierdzi, że jeden z nich chce mnie zastrzelić. Niestety, nie wiem który.
Mitterand
- Mam 20 kochanek. Jedna z nich choruje na AIDS. Niestety, nie wiem która.
Gorbaczow
- Mam 20 doradców. Tylko jeden z nich dobrze mi radzi. Niestety, nie wiem który.
Wałęsa
- Mam w kraju dwóch Kaczyńskich. Bóg jeden wie, któremu o co chodzi.

- Chyba nareszcie jest spora szansa, że w Polsce będzie dostatniej.
- Dlaczego?
- Weźmy na przykład takiego chudzinę Mazowieckiego albo drobniutkiego Bieleckiego i porównajmy ich z Olszewskim...

- Co je Wałęsa?
- Wałęsa je prezydentem!

- Co to jest Belweder?
- Parafia księdza Cybuli

- Co zmieniło się w Polsce po upadku komunizmu?
- Jeden prezydent, trzech premierów i kilkudziesięciu ministrów.

- Czy mamy w Polsce demokrację?
- Ależ skąd. Jest to najbardziej niedemokratyczny system w dziejach Polski. Wałęsa nie chciał, ale musi być prezydentem. Kaczyński nie chciał, ale musiał zostać prezesem NIK-u. A w dodatku rząd podobno jest z łapanki

- Czy w Polsce policjant może zostać prezydentem?
- Może
- A czy prezydent może zostać policjantem?
- Nie może. Żeby zostać policjantem, trzeba mieć średnie wykształcenie.

- Czy wiesz, w jaki sposób powstała dziura ozonowa?
- Zwyczajnie. Wałęsa wyrwał Michnikowi z "Gazety Wyborczej" znaczek Solidarności
- A dlaczego się powiększa?
- Gazeta zwiększa nakład.

- Czym Balcerowicz dobija wigilijnego karpia?
- Popiwkiem

Danuta Wałęsa zastaje męża biegającego wokół Belwederu
- Lechu, nie jesteś już taki młody jak kiedyś, gdy przeskoczyłeś przez płot Stoczni Gdańskiej. Dlaczego za wszelką cenę chcesz utrzymać tężyznę fizyczną?
- A jak trzeba się będzie ewakuować?

- Dlaczego Olszewski ubiegał się o fotel premiera?
- Bo chciał sobie trochę pojeździć za granicę.

- Dlaczego Polska zacieśnia kontakty z Republiką Południowej Afryki?
- Nasz rząd potrzebuje coraz więcej goryli.

- Dlaczego prezydent Wałęsa chciał objąć stanowisko premiera?
- Bo teraz każdemu trudno wyżyć z jednej pensji...

- Dlaczego prezydent Wałęsa utrzymuje tak liczny sztab współpracowników?
- Bo potrzebuje wielu doradców do rozwiązywania krzyżówki.

- Dlaczego prezydentowi posiwiały ostatnio wąsy?
- Bo wszystek rozum uciekł z głowy i osiadł na wąsach.

- Dlaczego prezydentowi Wałęsie tak bardzo zależało, żeby wybory parlamentarne 1991-go roku odbyły się wiosną, a nie jesienią?
- Bo jesienią miał rozpocząć naukę w technikum zaocznym.

- Dlaczego pszczoły wybierają królową, a nie prezydenta?
- Gdyby wybierały prezydenta, miałyby gówno, nie miód.

- Dlaczego sołtys z Wąchocka ostatnio ukrywał się w lasach?
- Bał się, żeby przypadkiem premier Olszewski nie wziął go do rządu.

- Dlaczego szczur ma cztery nogi?
- Żeby zdążył do śmietnika przed emerytem.

- Dlaczego upadł rząd Olszewskiego?
- Bo posłowie przeczytali czerwcowy "Dobry Humor"!

- Dlaczego Wałęsa tak często lata śmigłowcem do Gdańska?
- Żeby popatrzeć jak rybacy radzą sobie z bałwanami.

- Dlaczego Wałęsa w ostatnich latach tak przytył?
- Chce udowodnić, że sytuacja bytowa w Polsce znacznie się poprawiła.

- Dlaczego żebrzący na Dworcu Centralnym w Warszawie staruszkowie oraz Cyganie rumuńscy postanowili założyć Fundację Ratowania Polskiej Kultury?
- Żeby nie płacić podatku wyrównawczego.

Do biura poselskiego jednego z posłów przychodzi starszy pan i pyta:
- Znów wszystko drożeje: żywność, mieszkania, energia... Co sejm zamierza w tej sytuacji przedsięwziąć?
- Trzeba będzie podwyższyć diety poselskie!

Do dyrektora ogrodu zoologicznego zgłasza się bezrobotny i pyta o możliwość zatrudnienia.
- Mamy jeden etat. Może nie najlepiej płatny, ale można zarobić miesięcznie 800 tysięcy.
Bezrobotny przyjął pracę. Otrzymał odpowiednie przebranie i jego jedynym zadaniem było udawanie małpy. Nawet spodobała mu się ta praca, choć była nieco niebezpieczna, gdyż jego klatka znajdowała się nad klatką lwa. Któregoś dnia skacząc po klatce nie zdążył przytrzymać się gałęzi, spadł do klatki lwa i zaczął histerycznie krzyczeć. Lew zdenerwował się i mówi:
- Zamknij się, bo nas obu z roboty wyrzucą!

Do komisariatu policji wbiega zziajany mężczyzna.
- Okradli mi sklep!
- A był wyświęcony?
- Nie
- To nie ma przestępstwa
- A co jest?
- Kara Boska

Do wydziału zatrudnienia zgłasza się bezrobotny
- Mam żonę i pięcioro dzieci...
- A oprócz tego co pan jeszcze umie robić?

Emeryci o rządzie:
- G... ciągle to samo, tylko muchy się zmieniają

Fąfara na krótko przed stanem wojennym dostał po mordzie za to, że był członkiem PZPR. Przestraszył się i niedługo potem został członkiem Solidarności. Gdy rozpoczął się stan wojenny, znów dostał po mordzie, tym razem za przynależność do zdelegalizowanego związku. W ostatnich wyborach do parlamentu wysunięto kandydaturę Fąfary, lecz ten stanowczo odmówił.
- Kiedyś była PZPR i Solidarność, i od obu dostałem po mordzie. To teraz, gdy jest już ponad sto partii, jak od każdej dostanę po mordzie, to mnie chyba zatłuką na śmierć.

- Franek, chodź szybko! W telewizji pokazują cielę, które przyszło na świat z dwoma głowami!
- Wielkie rzeczy. Ja ci pokażę takiego ministra, który wcale jej nie ma!

Idący chodnikiem facet widzi żebraka trzymającego w ręce kapelusz. Przystaje i wrzuca mu banknot. Nazajutrz facet spotyka tego samego żebraka, tym razem trzymającego w jednej ręce kapelusz, a w drugiej czapkę
- Co to ma oznaczać? - pyta żebraka
- Utworzyłem filię!

- Jak po wypiciu kilku kufli piwa członkowie PPPP odróżniają Rewińskiego od kufla?
- Ma dwoje uszu

- Jak wyglądał podział władzy po obradach okrągłego stołu?
* żołnierz prezydentem
* elektryk decydentem
* redaktor premierem
* PZPR zerem
* kościół pośrednikiem
* kobitka rzecznikiem

- Jaka była różnica między pudrem, a rządem Olszewskiego?
- Puder jest do twarzy, a rząd był do d...y.

- Jaka choroba zagraża nam w związku ze wzrostem roli kościoła w Polsce?
- Kleroza

- Jaka jest geneza powstania Polskiej Partii Przyjaciół Piwa?
- Popiwek

- Jaka jest różnica między Balcerowiczem a Olechowskim?
- Balcerowicz był ostatnim ministrem finansów, a Olechowski to pierwszy minister bez finansów.

- Jaka jest różnica między Finlandią i Polską?
- Finlandia to kraj tysiąca jezior, a Polska to kraj tysiąca partii.

- Jaka jest różnica między prezydentem Ghany i naszym?
- Prezydent Ghany jest czarny, a nasz jest tylko ciemny.

- Jaka jest różnica między rządami z lat komunistycznych a ostatnimi?
- Za komuny rządy zasiadały przy kwadratowych stołach i nas kantowały, a trzy ostatnie rządy zasiadały za okrągłym stołem i nas... kołują.

- Jaka jest różnica między Titanikiem a polską gospodarką?
- Titanic zatonął, a polska gospodarka jeszcze nie.

- Jaki jest związek między trudnościami a rządem?
- Dawniej rząd był stały, a trudności przejściowe, a obecnie jest na odwrót.

- Jakie jest największe ustępstwo państwa wobec kościoła?
- Przedłużenie Wielkiego Postu do 365 dni w roku.

- Jakie są obecnie dwie najbardziej wpływowe osobistości w Polsce?
- Elektryk i jego kierowca.

- Kaziu, dlaczego nie byłeś wczoraj w szkole?
- Bo wczoraj rano umarł mój dziadek
- Kaziu, nie kłam. Wczoraj w południe widziałem twojego dziadka w oknie
- Tak, wystawiliśmy go do okna, bo miał chodzić listonosz z rentą.

- Kiedy w Polsce będzie lepiej?
- Gdy ukaże się Matka Boska z Wałęsą w klapie

Komisja zakładowa przesłuchała czterech kandydatów na stanowisko dyrektora przedsiębiorstwa. Wszystkim zadano tylko jedno pytanie: ile jest 2x2?
Pierwszy powiedział: 4
Drugi powiedział: 5
Trzeci: 3
Czwarty zapytał: A ile ma być?
I został dyrektorem...

- Kto to jest senator?
- Dorosły poseł.

- Która partia nie zdobyła ani jednego mandatu, a ma większość w Sejmie?
- Zieloni, bo w znajomości pracy parlamentarnej trzy czwarte posłów jest zielonych...

Lata siedemdziesiąte. I sekretarz KC PZPR Edward Gierek jedzie z wizytą do jednego z państw afrykańskich. Na zaimprowizowanym wiecu przemawia do ludności.
- Zbudujemy wam fabryki. Pomożecie?
- Makumba - odpowiada tłum
- Zbudujemy wam szpitale. Pomożecie?
- Makumba
- Zbudujemy wam szkoły i żłobki. Pomożecie?
- Makumba
Gierek pyta tłumacza, co znaczy słowo makumba.
- Mówią, że się zgadzają
Po wiecu Gierek idzie do ubikacji wysikać się. Widzi go mały murzynek i śmieje się
- He, he. Taki wielki wódz, a taka mała makumba.

- Lubisz Michnika?
- Lubię
- A Bieleckiego?
- Też lubię
- A braci Kaczyńskich?
- Oooo, ich to lubię podwójnie.

Na skrzyżowaniu zderzyły się trzy uprzywilejowane samochody: radiowóz, karetka pogotowia i wóz strażacki. Kto odpowiada za wypadek?
- Rząd Bieleckiego

Na wiejskim zebraniu kandydat na posła mówi mieszkańcom co zrobi, gdy go wybiorą.
- Zbuduję wam most!
- Po co nam most? Przecież u nas nie ma rzeki!
- No... No... będzie i rzeka!

Nareszcie nastał w Polsce komunizm! Wszyscy mają wszystkiego dość!

Nauczyciel WF w szkole, do której uczęszczał Leszek Wałęsa, zapytał go, czy chciałby trenować biegi sprinterskie. Leszek zgodził się. Jednak podczas treningów zwykle dobiegał do mety jako ostatni.
- Sprinterem to ty nigdy nie będziesz - wyrokuje nauczyciel - ale masz dobry start. Wiesz co? Lepiej trenuj skok wzwyż, może kiedyś ta umiejętność ci się przyda.

Nocą w przedziale pociągu jadącego do Warszawy jedzie poseł. Śpi, podobnie jak wszyscy jadący z nim w przedziale. W pewnej chwili wchodzi konduktor i szturcha go w ramię.
- Panie pośle, pora wstawać.
Poseł otwiera oczy, rozgląda się i mruczy:
- Przecież większość na sali śpi

Ostatnio doszło do wymiany listów między rządem a episkopatem.
Ustalono, że:
* księża będą odprawiać msze.
* inspektorzy izb skarbowych będą zbierać pieniądze na tacę
* posłowie i senatorzy będą wygłaszać kazania z ambon
* prokuratorzy słuchać będą spowiedzi.

- Pan prezydent znalazł już stanowisko dla byłego Ministra Obrony Narodowej - admirała Kołodziejczyka.
- Jakie?
- Mianuje go dowódcą Floty Czarnomorskiej.

- Podobno Balcerowicz kazał zamknąć mennicę państwową
- Dlaczego?
- Nie płaciła popiwku.

- Podobno po następnych wyborach parlamentarnych sejm ma być 460-izbowy.
- Dlaczego?
- Żeby posłowie z poszczególnych partii nie musieli się ze sobą spotykać na sali obrad.

- Podobno sprawy płac ma przejąć Ministerstwo Kultury i Sztuki
- Dlaczego?
- Bo sztuką jest za obecne płace wyżyć, a kulturą - nie kląć przy tym!

Popularne seriale telewizyjne dawniej i dziś:
- za Gonułki: "Zorro"
- za Jaruzelskiego: "Zerro"
- za Gierka: "Bonanza"
- za Olszewskiego: "Bo-nędza"

Poseł wraca do domu po kilkugodzinnych obradach sejmu.
- Podać zupę? - pyta żona
Poseł podnosi rękę do góry
- Podać drugie danie?
Poseł znów podnosi rękę do góry
- A może wódki byś się napił?
Poseł zrywa się z miejsca i nagradza tę propozycję burzliwymi oklaskami.

- Powiedz mi - nauczycielka pyta Jasia - budżet to rodzaj męski czy żeński?
- Żeński
- Zastanów się dobrze. Może jednak męski?
- Nie, żeński. Przecież ma dziurę!

Prezydent-elekt Lech Wałęsa przeprowadza się wraz z żoną do Belwederu. Pani Danuta pyta:
- Leszku, czy weźmiemy ze sobą nasz cały księgozbiór?
- Nie, połowę. Zabierzemy książkę telefoniczną. Słownik poprawnej polszczyzny nie będzie mi potrzebny.

Prezydent Wałęsa pojechał w góry. Podchodzi do pasącego duże stado owiec górala i pyta:
- Baco, jak wy sobie radzicie mając tyle owiec
- Powiedzcie mi lepiej, jak wy sobie radzicie mając tyle baranów

Prezydent Wałęsa zachorował. Do pokoju, w którym leży w łóżku Wałęsa, wchodzi Drzycimski i mówi:
- Lechu, parlament życzy ci szybkiego powrotu do zdrowia dwustu czterema głosami "za", stu czterdziestoma głosami "przeciw" i szesnastoma wstrzymującymi się

Prezydent Wałęsa zauważa, że jego najmłodszy syn chodzi po pokoju zmartwiony
- Co ci jest synu?
- Mam problem. W piątek wieczorem jest u nas wywiadówka i mają na nią przyjść wszyscy rodzice.
- W piątek, powiadasz? Powiedz swojej wychowawczyni, żeby w piątek o dwudziestej włączyła telewizor, bo mam wygłosić orędzie do narodu, to od razu powiem jej od siebie kilka słów.

Przychodzi baba do lekarza
- Czemu pani nic nie mówi?
- Wczoraj oddałam głos na Tymińskiego

Przychodzi baba do lekarza i widzi, że lekarz pakuje wszystko do walizki.
- Co panu jest?
- Bezrobocie

Przychodzi baba do lekarza:
- Niech mi pan poradzi i przepisze coś na swędzenie. Tylko coś taniego, bo przecież lekarstwa tyle teraz kosztują...
- Niech się pani drapie

Przychodzi baba do lekarza:
- Powinna pani stosować dietę.
- Jaką, panie doktorze? Pracowniczą czy poselską?

Przychodzi facet do sklepu monopolowego
- Poproszę "siłę spokoju"
I ekspedientka bez wahania podała mu wódkę Mazowiecką

Rok 1942:
- Kto tam?
- Gestapo
Rok 1945:
- Kto tam?
- Milicja Obywatelska
Rok 1976
- Kto tam?
- Służba Bezpieczeństwa
Rok 1990
- Kto tam?
- Policja Państwowa
Rok 1992
- Kto tam?
- Uprzejmie witam szanownych państwa, tu dzielnicowy. Przyszedłem sprawdzić karteczkę do spowiedzi.

Rok 1990. Jeden z policjantów wysłanych do tłumienia buntu w więzieniu odmawia użycia swojej pałki.
- Ale dlaczego?
- Głupiego znaleźliście? Dziś ja go pałką, a jutro, kto wie, czy nie zostanie ministrem...

Rozmawia dwóch dziennikarzy:
- Jaka szkoda, że Wałęsa nie został królem..
- Dlaczego?
- Wiesz, ile można by zarobić, pisząc o tylu następcach tronu?

Rozmowa dwóch rzemieślników
- Jak tam u ciebie z podatkami?
- Umorzą
- Co, podatki?
- Nie, człowieka.

Spotykają się dwie przygłuche rencistki.
- A jaka u pani renta? Inwalidzka, czy starcza?
- Nie, nie starcza. Muszę korzystać z pomocy opieki społecznej.

Ulicą idzie Mazowiecki z siekierą wbitą w głowę. Spotyka go Michnik.
- Widzę, że wracasz po rozmowie z Wałęsą?
- Skąd wiesz?

Ulicą idzie Minister Finansów Balcerowicz. Widzi staruszka zginającego się przed nim w pas.
- Jak to jest - dziwi się Balcerowicz - że gdy idę ulicą, wszyscy mi się kłaniają?
- Ja się nie kłaniam. Mnie po prostu zemdliło z głodu.

W restauracji spotkali się na obiedzie Wałęsa, Geremek, Mazowiecki i Kuroń
- Panowie - zaczyna Wałęsa - trzeba, żebym to wreszcie powiedział. Jestem za, a nawet przeciw
- Tak - dodaje Geremek - tylko czy społeczeństwo dorosło, żeby to zrozumieć
- Mimo wszystko - wtrąca Mazowiecki - nie zapominajmy o grubej kresce.
- Bez względu na okoliczności - konkluduje Kuroń - trzeba tę zupę zjeść do końca.

Wachowski do Wałęsy:
- Gdzie życzyłbyś sobie spocząć po zejściu z tego świata?
- Czy ja wiem?
- Na Powązkach?
- Nie
- Na Wawelu?
- Nie
- A może w Ziemi Świętej, obok grobu Chrystusa?
- Ile by to kosztowało?
- Przynajmniej 20 milionów dolarów
- Cooo? Tyle forsy za trzy dni?

Wałęsa do doradcy:
- Jestem prezydentem, zwierzchnikiem sił zbrojnych, być może zostanę też premierem i jak tak dalej pójdzie posiądę całą władzę w tym kraju...
- Mój Boże, chyba nie zamierzasz zająć również stanowisko Glempa?

Z rozmowy dwóch pań:
- Twój mąż chyba musiał bardzo się napracować, żeby zostać ministrem?
- Tak. Ale za to teraz będzie mógł sobie odpocząć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora