Gdy dziś ktoś wspomni o Opowieściach z Narnii, na myśl wszystkim przychodzą w pierwszej kolejności filmy nakręcone w ostatnich latach, a potem seria książek. Na początku lat 90 dzieciaki miały jednak możliwość obejrzenia innej adaptacji książek Lewisa. Były to trzy sześcioodcinkowe seriale, które TVP emitowała w czasie ferii świątecznych i zimowych.
Dziś spoglądając na ten serial łatwo zauważyć wszelkie niedoskonałości, sztuczności, itp. Będąc dzieckiem byłem jednak serialem zachwycony. Szczególnie pierwszą i trzecią serią. Pierwsza sześcioodcinkowa seria obejmowała "Lwa, czarownicę i starą szafę", druga to ekranizacja części "Książę Kaspian" i "Podróż wędrowca do świtu", trzecia zaś to "Srebrne krzesło". Emitowane były albo rano, po dziewiątej, albo po szesnastej. O tej porze były bowiem emitowane bloki dziecięce.
Każdy odcinek kończył się w takim momencie, że dzieciaki nie mogły się doczekać następnego. Seriale były bodaj produkcji brytyjskiej, zapamiętałem zaś przede wszystkim dziewczynkę, która odgrywała rolę Lucy. Była wręcz stworzona do... płaczu. Odcinki trwały po nieco ponad 20 minut, nie było dubbingu. Za to była ładna muzyka na początku i końcu odcinka. Mnie się przynajmniej podobała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora